FOT. KS WISŁA PUŁAWY
Wisła zakończyła rok serią pięciu meczów bez wygranej. W tym czasie zanotowała dwa remisy i trzy porażki zdobywając... trzy gole. Trudno się dziwić, że puławianie „umocnili” się w dolnych rejonach tabeli
W ostatnim meczu rundy jesiennej drużyna Roberta Złotnika przegrała przed własną publicznością z Olimpią Grudziądz 0:1. Jedyny gol padł w 77 minucie i był najlepszym podsumowaniem rudny w wykonaniu Wisły. Rundy pełnej prostych błędów i głupio straconych bramek. Mateusz Pielach próbował przeciąć dośrodkowanie, ale nie spojrzał, że między słupkami nie ma Andrzeja Witana i pechowo wpakował piłkę do własnej siatki.
– Nie po raz pierwszy tracimy przypadkową bramkę. Cóż, kończymy w mało pozytywnych nastrojach. Teraz czas na analizy i nie pozostaje nam nic innego, jak zagrać lepszą wiosnę. W sumie mieliśmy więcej tych gorszych momentów, ale na pewno zakasamy rękawy i bardzo dobrze przygotujemy się do rundy rewanżowej – wyjaśniał po końcowym gwizdku Arkadiusz Maksymiuk.
Co będzie się działo w zespole w przerwie zimowej?– Na razie musimy podsumować rundę, ocenić poszczególnych zawodników, a także ich przydatność do zespołu – wyjaśnia Kamil Dylda, dyrektor sportowy Wisły. – Na pewno zmiany w składzie będą, ale potrzebujemy jeszcze trochę czasu, żeby wszystko przeanalizować. Obecnie trudno mówić o jakichkolwiek konkretach, proszę o cierpliwość. Pod koniec tygodnia wszyscy powinniśmy być mądrzejsi. Czy trener Złotnik może spać spokojnie? Cały czas rozmawiamy – dodaje dyrektor ekipy z Puław.
Runda w wykonaniu Dumy Powiśla na pewno mogła być lepsza, bo sporo punktów uciekło przez brak doświadczenia. To będzie główne zadanie w przerwie zimowej – znaleźć ogranych graczy, dla których zaplecze ekstraklasy nie będzie nowością. – Cały czas uczymy się tej ligi. Jesteśmy już bogatsi o doświadczenie z tych kilku miesięcy. Wiemy gdzie mamy braki i będziemy chcieli je wyeliminować – przekonuje Kamil Dylda.
Na półmetku rozgrywek Duma Powiśla ma najgorszą defensywę w całej lidze. W sumie Andrzej Witan i Nazar Penkowec musieli sięgać do siatki aż 32 razy. Nawet ostatni w tabeli MKS Kluczbork stracił dwie bramki mniej. Porównywalnie źle w obronie radził sobie jeszcze Chrobry Głogów, ale i tam ma zdecydowanie lepszy bilans goli 30-31. Z kolei Wigry Suwałki dostały 29 bramek, ale strzeliły trzy więcej i zajmują piąte miejsce w tabeli.
Duma Powiśla pierwszy mecz w 2017 roku rozegra w weekend 4-5 marca, a jej rywalem będzie Bytovia Bytów. Na wiosnę piłkarze trenera Złotnika zmierzą się też z większością rywali w walce o utrzymanie na wyjazdach. Konrad Nowak i spółka pojadą do: Głogowa, Olsztyna, Tychów i do Pruszkowa.