Kraina mlekiem i miodem płynąca - tak można podsumować, to co się dzieje Bracie Cukrowniku Siennica Nadolna.
Piłkarze Brata zakończyli przygotowania pod koniec listopada, ale długo nie mogli wytrzymać bez piłki, gdyż od tygodnia biorą udział w rozgrywkach krasnystawskiej ligi halowej. - Chłopaki spisują się tam całkiem przyzwoicie.
Właściwe przygotowania rozpoczniemy 24 stycznia. Będziemy pracować głównie nad trzema elementami: motoryką, siłą i wytrzymałością - informuje Dębski.
Z Siennicy Nadolnej prawdopodobnie nikt nie odejdzie. Pod koniec rundy do Anglii wyjechał Piotr Psujak, który jednak wróci w zimie. Nad wznowieniem swojej przygody z futbolem zastanawia się również Grzegorz Rycyk, który jesienią pokłócił się z zarządem i zrezygnował z występów Bracie. - Przydałby się - wzdycha szkoleniowiec.
Wiele mówi się natomiast o ewentualnych wzmocnieniach. Jednym z celów transferowych jest Łukasz Rachwał, obrońca Startu Krasnystaw. 21-letni piłkarz był w tym sezonie podstawowym zawodnikiem czwartoligowca. - Zależy nam również na sprowadzeniu skutecznego napastnika - powiedział Dębski. W tym przypadku również wspomina się o jednym ze startowców.
Ciekawie zapowiadają się sparingi, które zaplanował dla swoich podopiecznych sztab szkoleniowy Brata. - Chcemy zagrać z Piaskovią Piaski, Ruchem Izbica, Startem, Ostoją Skierbieszów, Kryształem Werbkowice i Roztoczem Szczebrzeszyn. Wiem, że to silni rywale, ale planujemy jeszcze powalczyć o awans, choć zdaję sobie sprawę, że pewniakiem wydaje się być Hetman Żółkiewka - kończy trener.