Rorzmowa z Czesławem Langiem, dyrektorem generalnym wyścigu kolarskiego Tour de Pologne
- Czy województwo lubelskie to dobry region na zmagania kolarskie?
– Województwo lubelskie to przepiękny region do jazdy na rowerze, do zwiedzania. Do tego piękna historia, dużo pięknych miejscowości, których jeszcze nawet my, Polacy, nie znamy. Ten etap, który tutaj planujemy, będzie miał grubo ponad 1000 metrów przewyższeń. Wydawałoby się, że kolarze będą jechać po płaskim, a to jest bardzo zróżnicowany teren – górki, pagórki, dużo ciekawych miejsc. W okresie letnim, gdzie jest ta różnorodność upraw polowych, zrobi to duże wrażenie na kolarzach i na kibicach, którzy będą mogli śledzić ten wyścig nie tylko w Polsce, ale również w Europie.
- Obecnie nietrudno jest "sprzedać" taki produkt jak Tour de Pologne. Nie tylko kibicom, ale także i zawodnikom...
– To już 28 lat, jak organizuję ten wyścig. Jest to dużo pracy wykonanej, żeby ten produkt był rozpoznawalny. Robiliśmy takie badania, z których wynika, że na 10 osób aż 9 wie, co to jest Tour de Pologne. To już teraz jest bardzo silna marka. Cały czas rozmawiamy i szukamy ludzi, którzy rozumieją promocję. To jest duża szansa pokazania kibicom fantastycznej imprezy sportowej, która jedzie do ludzi, ale także do zaprezentowania, jak Polska się rozwija, jak się zmienia.
My nie odkrywamy czegoś nowego, tylko naśladujemy tych najlepszych, na przykład Tour de France. Od strony sportowej jesteśmy już tam, gdzie oni. Oczywiście, jest mniej etapów, jest inna skala trudności, regulaminy wszystkie są z World Tour (cykl międzynarodowych zawodów w kolarstwie szosowymi – dop. red.) i tam już jesteśmy. W tym roku, wspólnie z Telewizją Polską, postanowiliśmy zwiększyć czas transmisji do pięciu godzin, czyli mamy dużo możliwości, żeby pokazać i wypromować Polskę oraz poszczególne regiony. Myślę, że wyścig będą oglądali nie tylko ci, którzy interesują się kolarstwem, sportem, ale także ci, którzy po prostu będą chcieli obejrzeć i powiedzieć: jak pięknie tutaj.
- Czy kolarzy trzeba namawiać do przyjazdu w taki region? Są przewyższenia, górki... Maratończycy mówią, że można się tutaj solidnie zmęczyć.
– Dokładnie. Lubelszczyzna jest znana z wielkich tradycji kolarskich, bo chociażby z Lubartowa jest mój kolega Janusz Pożak. Było także wielu innych zawodników, którzy startowali w Mistrzostwach Świata i Wyścigach Pokoju. Lubelszczyzna zawsze była silna i aktywna kolarsko.