Niedzielny mecz 21. kolejki, ŁKS Łazy z Sokołem Adamów, zapowiada się bardzo interesująco. To derby powiatu łukowskiego, a więc mecz ma dodatkowy smaczek
Z racji zajmowanej drugiej lokaty to goście uważani są z faworyta. Klub z Łazów, na czele z grającym trenerem Pawłem Sychem pokazał, że grają w nim zawodnicy znający swój fach. Wiosną ŁKS odbierał już punkty wyżej sklasyfikowanym ekipom, jak Grom Kąkolewnica i Unia Żabików. Potrafił również, ku ogromnemu zaskoczeniu, schodzić do szatni jako przegrany. Piłkarze z Łazów zostali już w tym sezonie pokonani, często jednak, przez zespoły stojące niżej od siebie: Granicę Terespol i Tytan Wisznice.
Drużyna gra w kratkę i każdy kolejny mecz jest wielką niewiadomą. Tak było przed tygodniem w Wisznicach, gdzie ŁKS przegrał 0:3. Skąd takie wahania formy? – Trenujemy w kratkę, to i gramy w kratkę – tłumaczy trener ŁKS Paweł Sych. – Ważna jest frekwencja na zajęciach, a z tą, co na możliwości naszej ligi jest zrozumiałe, jest już różnie. Na czwartkowym treningu miałem tylko dziewięciu zawodników, z czego tylko siedmiu to piłkarze pierwszego składu.
Drugi trening opiekun zespołu z Łazów ma zaplanowany dzień przed meczem. – Na tych zajęciach frekwencja powinna być już nieco wyższa, choć i z tym czasami są problemy. Niektórzy z nas muszą również tego dnia pracować – mówi grający szkoleniowiec.
Jak swoje szanse na niedzielny sukces widzi trener Sych? – To Sokół zajmuje wyższe miejsce i tym samym, przynajmniej teoretycznie, można w nim upatrywać kandydata do zwycięstwa – twierdzi opiekun ŁKS. – Nam też zależy na punktach. Są to derby powiatu łukowskiego, a więc mecz będzie miał dodatkowy smaczek. Chcemy rozegrać dobre spotkanie i przy okazji wygrać lub zremisować.
O tym samym marzą goście. Drużyna wicelidera zaliczyła ostatnio wpadkę w meczu z Niwą Łomazy. Tylko remis 2:2 na swoim terenie nikomu chluby nie przynosi. – Podziału punktów nie braliśmy pod uwagę – mówi trener Sokoła Andrzej Zarzycki. – Równie dobrze mogliśmy przegrać z Niwą, wyrównaliśmy dopiero w ostatniej minucie spotkania.
W kadrze gości zabraknie doświadczonego obrońcy Patryka Nowickiego, który jest kontuzjowany. – Mam nadzieję, że tylko jego – mówi szkoleniowiec Sokoła. – Na pewno pojedziemy z zamiarem walki o trzy punkty. Z takim nastawieniem wychodzimy na boisko w każdym spotkaniu. ŁKS to bardzo wymagający rywal. W jego kadrze są doświadczeni i ograni zawodnicy. Gospodarze potrafią wygrać z każdym, co w tym sezonie pokazali już wiele razy.