Zawodnicy Górnika Łęczna wrócili do treningów po krótkich urlopach. W środę rozpoczęli przygotowania do spotkania z Jagiellonią Białystok. Rozegrali też mecz kontrolny z Lublinianką i wygrali 3:0
Po wyjazdowym remisie z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza zielono-czarni dostali trzy dni wolnego. W środę z powrotem zameldowali się w klubie. O 10 odbyli pierwszy trening, a o 16 rozegrali sparingowe spotkanie z Lublinianką. – W ten sposób zespół rozpoczął już przygotowania do meczu z Jagiellonią Białystok. Niewykluczone, że w weekend zagramy jeszcze jeden sparing, ale ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła – informuje Jakub Drzewiecki, rzecznik prasowy Górnika.
Niedługo w trening na pełnych obrotach powinni wejść także Maciej Szmatiuk i Przemysław Pitry. Pierwszy z nich narzekał ostatnio na mocne przeziębienie, drugi miał problemy z kolanem. – Wszyscy pozostali piłkarze są zdrowi i do dyspozycji trenera Szatałowa – dodaje Drzewiecki.
Piłkarze spędzili trochę czasu z najbliższymi i zdążyli pogodzić się już ze stratą dwóch punktów w Niecieczy. – Faktycznie, na początku było trochę ciężko, bo w końcu stworzyliśmy kilka niezłych okazji, jak choćby moja czy Kuby Świerczoka z końcówki. Na spokojnie trzeba jednak ten punkt szanować, bo wywalczyliśmy go na trudnym terenie – zauważa Tomasz Nowak, pomocnik zielono-czarnych.
Łęcznianie grają w tym sezonie zupełnie inaczej niż w poprzednim. Mniej rozgrywają piłkę, odpuszczając całkowicie atak pozycyjny. W ofensywie skupiają się głównie na szukaniu okazji do kontrataków. W meczu z Termaliką nie było inaczej. – Bezpośrednio po awansie graliśmy ładnie dla oka, ale nie przynosiło to wielu punktów. Dlatego zmiany były niezbędne. Teraz mamy takie założenia, że pozwalamy rywalom się wyszumieć i czekamy na swoje okazje. Mając w składzie tak szybkich zawodników, jak Grześkowie Bonin i Piesio czy Świerczok, głupio byłoby nie wykorzystywać ich możliwości – twierdzi Nowak.
W tabeli wciąż panuje spory ścisk. Po remisie w Niecieczy Górnik z 14-punktami na koncie plasuje się na 11 miejscu, ale strata do trzeciej Cracovii to zaledwie cztery „oczka”. Szanse na awans do czołowej ósemki cały czas są więc spore. – Ostatnio się nie udało, wiec może w tym roku? Na co dzień nie myślimy jednak tak długofalowo. Koncentrujemy się raczej na każdym najbliższym spotkaniu, żyjemy z meczu na mecz – kończy pomocnik łęcznian.
WYGRANA W SPARINGU
Korzystając z przerwy w rozgrywkach piłkarze Górnika rozegrali mecz kontrolny z trzecioligową Lublinianka. Wygrali go 3:0, a znowu skutecznością błysnął Jakub Świerczok, który zdobył dwa gole. Co ciekawe do przerwy goli nie było, wszystkie bramki zielono-czarni zdobyli po przerwie. W ekipie trenera Jurija Szatałowa wystąpił jeden testowany zawodnik, ale działacze na razie nie chcą zdradzać jego personaliów.
Górnik Łęczna – Lublinianka 3:0 (0:0)
Bramki: Świerczok (46, 53), Nowak (84).
Górnik: Prusak (46 Rodić) – Mierzejewski, (46 Sasin), Bielak, Bożić (46 Szmatiuk), Leandro (46 Kalinowski) – Bonin (46 Pruchnik), Bednarek, Poźniak (46 Nowak), Tymiński (46 Nikitović), Testowany (46 Piesio) – Śpiączka (46 Świerczok).
Lublinianka: Socha (46 Zapał) – Wołos, Kosiarczyk (46 Kursa), Mazurek, Kaganek (60 Wiśniewski), Sobiech (60 Stefański), Czułowski (60 P. Kucharzewski), Świech (60 Sadowski), Gutek (60 Banachiewicz), Kalita (60 Testowany), S. Kucharzewski (46 Majewski).