Nie udało się piłkarzom Górnika Łęczna odnieść drugiej wygranej z rzędu w Lotto Ekstraklasie. Podopieczni trenera Andrzeja Rybarskiego przegrali na Arenie Lublin ze Śląskiem Wrocław 0:3.
W poprzednim sezonie w obu spotkaniach pomiędzy Górnikiem i Śląskiem na listę strzelców wpisywał się Przemysław Pitry. Doświadczony napastnik apetyt na gole miał także w sobotę. W 10 minucie po jego strzale głową Śląsk tylko znakomitej obronie Kamenara zawdzięczał to, że nie przegrywał. Chwilę później równie groźnie szczęścia strzelając „szczupakiem” próbował Maciej Szmatiuk, ale piłkę ze światła bramki wybił obrońca gości.
W 15 minucie zespół z Wrocławia objął prowadzenie. Tuż przed polem karnym faulowany był Kamil Biliński. Do piłki podszedł Ryota Morioka i znakomitym, technicznym strzałem pokonał Sergiusza Prusaka, który bezradnie tylko odprowadził futbolówkę wzrokiem. Pięć minut później zespół trenera Mariusza Rumaka prowadził już 2:0. Tym razem Kamil Biliński kropnął z dystansu i nie dał szans golkiperowi łęcznian.
Rozochoceni goście nadal stwarzali sytuacje pod bramką zespołu trenera Andrzeja Rybarskiego. W 29 minucie po płaskim dośrodkowaniu Alvarinho z lewej strony boiska błąd w komunikacji popełnili Prusak i Gerson. Obrońca z Łęcznej utrudnił interwencję Prusakowi i wybił piłkę pod nogi Petera Grajciara, a ten wpakował ją do pustej bramki. Goście prowadząc trzema bramkami oddali inicjatywę „Zielono-Czarnym”, ale ci nie potrafili wypracować sobie dogodnej okazji do zdobycia gola i do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron Śląsk starał się grać uważnie w defensywie, a łęcznianie dążyli do zdobycia bramki, która dałaby jeszcze nadzieje na odwrócenie losów spotkania. Zespół trenera Rybarskiego starał się zaskoczyć bramkarza gości głównie poprzez strzały z dystansu, ale ani Grzegorz Bonin, ani Szymon Drewniak nie potrafili trafić w bramkę.
Kwadrans przed końcem przypomniał o sobie Morioka, ale jego strzał z około 20 metrów złapał bez problemów Prusak. W 80 minucie do bramki Górnika trafił Riera, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. W końcówce efektownie z przewrotki strzelał Hiszpan, ale tym razem piłka odbiła się od poprzeczki.
Górnik Łęczna – Śląsk Wrocław 0:3 (0:3)
Bramki: Morioka (15.) Biliński (20.) Grajciar (29.)
Górnik: Prusak – Mierzejewski (75. Sasin), Szmatiuk, Gérson, Leândro – Danielewicz, Drewniak– Bonin, Piesio (65. Śpiączka), Hernandez – Pitry ( 84.Grzelczak).
Śląsk: Kamenár – Dvali, Celeban, Kokoszka, Augusto Pereira Loureiro – Gonçalves (86. Stjepanović), Grajciar (64. Riera) – Dankowski, Morioka, Álvarinho (60. Madej) – Biliński.
Kartki: Grajciar, Kokoszka, - Gerson,
Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)