Łukasz Samociuk (w czerwonej koszulce) strzelił jednego z goli w niedzielnym meczu Gromu Kąkolewnica
Wysokie wygrane ŁKS Łazy, Gromu Kąkolewnica, Bizona Jeleniec i Sokoła Adamów. Skromne zwycięstwo Unii Żabików z Dwernickim Stoczek Łukowski
Po przegranej przed tygodniem z Unią Żabików ŁKS Łazy zamierzał zrehabilitować się w meczu na swoim terenie z LZS Dobryń. Gospodarze mogą być zadowoleni ze swojej postawy – ograli pewnie gości 4:1. – Poprzednie spotkanie w Żabikowie z Unią było dla nas trochę nieszczęśliwe. W starciu z zespołem z Dobrynia zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie, po której prowadziliśmy już 3:0. W drugiej zawodnicy już nieco odpuścili. Liczą się trzy punkty – podsumował prezes ŁKS Łazy Jan Baniak.
– Błędy indywidualne sprawiły, że przegraliśmy aż tak wysoko – stwierdził trener LZS Dobryń Piotr Ciejak.
ŁKS Łazy – LZS Dobryń 4:1 (3:0)
Bramki: Przybylski (8 samobójcza), Wysokiński (27), Tchórzewski (32), Gaj (57) – Korneluk (73).
Łazy: Krasuski – Goławski, Janaszek, Safiański, P. Szaniawski, Izdebski, Gryczka, Tchórzewski (55 Sobczak), Wysokiński, Młynarczyk, Gaj 60 Okoń).
Dobryń: Żmudziński – D. Samsoniuk, Demczuk, Przybylski, Mielnik (46 Szydło), Płandowski, Maraszczuk (65 B. Samsoniuk), Romaniuk, Mądry (22 Charytoniuk), Korneluk (75 Buch), Rybaczuk.
Lider z Kąkolewnicy nie zamierza oddać prowadzenia w tabeli. W 10 kolejce Grom rozprawił się srodze ze spadkowiczem z IV ligi Orlętami Łuków. Goście wygrali aż 5:1. – Spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy na boisku w Łukowie – mówi kierownik Gromu Jarosław Kalenik. – Tymczasem poszło łatwo i przyjemnie. Dwie zdobyte w drugiej połowie, w ciągu trzech minut, bramki pozwoliły zawodnikom uwierzyć, że możemy wywieźć korzystny rezultat.
– Nie mieliśmy argumentów aby przeciwstawić się drużynie z Kąkolewnicy. Grom był od nas zdecydowanie lepszy – podsumował szkoleniowiec Orląt Andrzej Zarzycki.
Orlęta Łuków – Grom Kąkolewnica 1:5 (0:1)
Bramki: Ł. Ebert (83) – Kanatek (24), Olszewski (46), Samociuk (48), P. Muszyński (62), M. Muszyński (87 z karnego).
Orlęta: Bednarski – Czernic, Czwarno, Machniak, Pioruński (46 M. Ebert), Ł. Ebert, Matuszewski (65 Gajownik), Wałachowski, Jaworski (80 Gałach), Szustek, Soćko.
Grom: Sokołowski – M. Muszyński (80 Wysokiński), Kosel, Krośko (68 Jędruchniewicz), Zieliński, Chromik, Lotek, Samociuk, Kanatek (77 E. Borysiuk), Olszewski (72 Nurzyński), P. Muszyński.
Kujawiak Stanin – Huragan Międzyrzec Podlaski, odwołany
Dla Bizona i Tytana, drużyn walczących o utrzymanie był to mecz o podwójną stawkę. – Takie spotkania, o sześć punktów, to my potrafimy grać. Wygraliśmy z Dwernikim Stoczek Łukowski, teraz z Tytanem – cieszy się szkoleniowiec beniamika z Jeleńca Przemysław Tryboń. – Szkoda tylko, że nie umiemy grać i wygrywać zwykłych spotkań, takich bez dodatkowej presji. Gdybyśmy tę sztukę opanowali, to mielibyśmy na koncie zdecydowanie więcej „oczek” i zapewne nasza lokata w tabeli byłaby zdecydowanie wyższa.
– Mieliśmy duże problemy kadrowe. Sam, i to z kontuzją, musiałem wyjść na boisko i zagrać – mówi kierownik Tytana Zenon Stawecki.
Bizon Jeleniec – Tytan Wisznice 4:1 (3:0)
Bramki: M. Botwina (18, 32), Kmieć (40), Kabat (80) – Semeniuk (51).
Bizon: Rudnicki – Bącik, K. Rybka, Sokołowski, Mikołajewski, Goławski (80 D. Botwina), Bulak, Kmieć (46 Osiak), Jamborski, M. Botwina, Grzywacz (65 Kabat).
Tytan: Brodawka – K. Oniszczuk, M. Oniszczuk, Litwiniuk, Bartkowski, Semeniuk, Szyszłow, Makaruk, Stawecki (55 Kozak), Bożym, Różnowicz.
Z trzema punktami wrócił do domu Sokół Adamów. Goście pokonali okupującego dolne rejony tabeli Orła Czemierniki 3:1. – To najniższy wymiar kary dla przeciwnika – twierdzi Mirosław Zdunek, prezes Sokoła. – Mieliśmy jeszcze trzy stuprocentowe sytuacje: jedną zmarnował Mateusz Baran, a dwie Karol Borkowski. Cieszy kolejny komplet punktów.
Orzeł Czemierniki – Sokół Adamów 1:3 (0:1)
Bramki: Kaliński (70) – Borkowski (15, 88 z karnego), Facon (75).
Orzeł: Bocian – Meksuła, Sosnowski, Gruba (83 Świć), Zazuwiak, Nowacki, Sobieszek, Żuk, Dąbrowski, Świeciński, Kaliński.
Sokół: M. Dzido – Mućka, K. Nowicki, P. Nowicki, Sopyła, Skowron, Borkowski, Sokołowski, Mateusz Baran, Osial (70 Facon), Głowniak (80 Dziewulski).
Unia Żabików wygrała drugi mecz z rzędu. Po zwycięstwie przed tygodniem nad ŁKS Łazy 2:1, w niedzielę odebrała komplet punktów Dwernickiemu Stoczek Łukowski (1:0). Jeden błąd w defensywie kosztował gości utratę bramki i trzech „oczek”. – Szkoda tego meczu, bo z jego przebiegu zasłużyliśmy na remis – mówi grający szkoleniowiec Dwernickiego Jarosław Pieńkus. – Pierwsza połowa była z lekkim wskazaniem dla gospodarzy, druga już zdecydowanie dla nas. W takich okolicznościach remis byłby wynikiem sprawiedliwym.
Unia Żabików – Dwernicki Stoczek Łukowski 1:0 (1:0)
Bramka: Wołek (19).
Żabików: Dąbkowski – Michalski, Księżopolski, Palica, Niewęgłowski, Kot, Pieńko (67 Kozieł), Pliszka (80 Frączek), Wołek, Koczkodaj, Mazurek.
Dwernicki: B. Miszta – Kosut, Wiszniewski, Moreń, Perczyński, K. Kozieł (46 K. Staniszewski), B. Kozłowski, Sierociuk, Pieńkus, J. Mazurek (85 J. Dynek), Wypych.
Dąb Dębowa Kłoda – Niwa Łomazy, przełożony na 20 listopada