A niestety łęcznianie na boisku GKP po raz pierwszy w tym sezonie poznali smak porażki. Pytanie tylko, czy to wypadek przy pracy, czy jednak obraz faktycznego potencjału zespołu...
Zwycięzców podobno się nie sądzi, więc po trzech pierwszych meczach, rozgrywanych wyłącznie na własnym stadionie, "zielono-czarni” unikali krytyki. Mimo to nikt też nie popadał w wielki entuzjazm. Przecież w każdym z tych występów zespół Krzysztofa Chrobaka miał słabsze momenty i nie ustrzegał się błędów. Tak było z Motorem, Flotą oraz Dolcanem.
Ale i tak do Gorzowa Wielkopolskiego górnicy pojechali w roli zdecydowanych faworytów. Tym bardziej, że wcześniej beniaminek GKP nie miał ani jednej wygranej na koncie.
Początek był nawet obiecujący, gdyż więcej ciekawego działo się pod bramką gospodarzy. Jednak wystarczyła chwila nieuwagi przy rzucie rożnym i po podaniu Adriana Łuszkiewicza nieupilnowany Piotr Ruszkul strzałem głową pokonał Jakuba Wierzchowskiego. W 29 min było już 2:0. Do dalekiego podania wystartował Emil Drozdowicz, który wykorzystał złe zachowanie Piotra Karwana i z ostrego kąta pokonał łęczyńskiego bramkarza.
Nadzieja na korzystny wynik odżyła w 41 min, po akcji nowych zawodników. Z rzutu wolnego dośrodkował Krzysztof Kazimierczak, a Marcin Truszkowski głową zdobył kontaktowego gola. Co prawda miejscowi zdołali wybić futbolówkę z bramki, ale sędzia uznał, że przekroczyła ona linię całym obwodem.
W drugiej połowie Krzysztof Chrobak zaczął dokonywać zmian, przechodząc nawet na grę dwoma napastnikami. Ale bez skutku, choć czasem emocje mocno wędrowały w górę - najbliżej powodzenia byli Bartoszewicz oraz Grzegorz Szymanek. Jednak i GKP próbował się ogryzać. W 59 min Górnikowi dopisało nawet szczęście, kiedy piłka dobiła się od poprzeczki.
GKP Gorzów Wlkp. - Górnik Łęczna 2:1 (2:1)
SKŁADYGKP: Dłoniak - Michalski, Gaca, Więckowski, Petrik - Ruszkul (51 Ruminkiewicz), Łuszkiewicz (90 Kozioła), Maliszewski, Kaczmarczyk, Kaczorowski (77 Sawala) - Drozdowicz.
Górnik: Wierzchowski - Głowacki, Mazurkiewicz, Karwan, Kazimierczak (57 Szymanek) - Nazaruk, Bartoszewicz, Nikitović, Niżnik, Truszkowski (46 Stachyra) - Nakoulma (76 Bugała).
Żółte kartki: Michalski, Więckowski, Łuszkiewicz, Kaczorowski - Żukowski, Nazaruk. Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów: 2000