Spotkanie rozpoczęło się od akcji gospodarzy, kiedy po zagraniu Pawła Sobolewskiego w dobrej okazji znalazł się Ernest Konon.
W rewanżu obok słupka uderzył Rafał Niżnik. A za chwilę znowu groźnie było pod bramką Górnika, po strzale Cezarego Wilka. W 13 min po raz kolejny w opałach znalazł się Jakub Wierzchowski, zmuszony do interwencji przez Mariusza Zganiacza. Okres walki w środku pola przerwali kielczanie, kiedy z 7 m nad poprzeczką kopnął Konon.
To była świetna sytuacja dla Korony. Jednak łęcznianie natychmiast pospieszyli z odpowiedzią i znowu Radosława Cierzniaka zatrudnił Niżnik. Z kolei w 35 min blisko powodzenia był Marcin Truszkowski. Po upływie kolejnych czterech minut miejscowi stworzyli sobie najlepszą szansę, ale po dośrodkowaniu Sobolewskiego Konon główkował minimalnie niecelnie. Pod koniec pierwszej połowy dwukrotnie gospodarzy nękał jeszcze Truszkowski.
Po zmianie stron w składzie "zielono-czarnych” pojawił się Jakub Grzegorzewski, były gracz Korony. Jednak ani Górnikowi, ani kielczanom nie udało się wypracować klarownej sytuacji. Aż do 80 min, gdy po wrzutce Pawła Bugały Grzegorzewski główkował obok bramki.
Natomiast po 120 sekundach niewiele do szczęścia zabrakło Piotrowi Gawęckiemu. Na zakończenie wyrównanego meczu Krzysztof Kazimierczak ujrzał drugą żółtą kartkę, a Jacek Kiełb w doliczonym czasie, z 5 metrów, zdobył jedynego gola, wykorzystując podanie Sobolewskiego.
Bramka: Jacek Kiełb (90+2).
Korona: Cierzniak - Nawotczyński, Hernani, Markiewicz, Bednarek - Sasin (69 Kiełb), Wilk, Zganiacz (42 Gawęcki), Sobolewski - Edi, Konon (55 Michałek).
Górnik: Wierzchowski - Tomczyk, Mazurkiewicz, Karwan, Kazimierczak - Nazaruk (80 Nakoulma), Bartoszewicz, Nikitović (72 Bugała), Niżnik, Truszkowski - Surdykowski (46 Grzegorzewski).
Żółte kartki: Markiewicz, Gawęcki, Michałek (K) - Nikitović, Kazimierczak (G). Czerwona karta: Kazimierczak (w 88 min, za 2 żółte). Sędziował: Albert Smalcerz (Sosnowiec). Widzów: 6000.