Zamościanie zainkasowali cenne trzy punkty, a na listę strzelców zdążyli się jeszcze wpisać Andrzej Wachowicz i Marek Piotrowicz.
Narzucić swoje warunki od pierwszych minut - z takimi zaleceniami wyszli na boisko piłkarze Hetmana i trzeba przyznać, że zrealizowali je w stu procentach. Już w trzeciej minucie bliski powodzenia był Jakub Cieciura, który posłał piłkę w boczną siatkę bramki Jezioraka. Groźnie było również w kolejnej akcji gospodarzy, ale przyjezdni mogli jeszzce tym razem odetchnać z ulgą. Strzał Marka Piotrowicza padł łupem golkipera gości.
Jednak, co się odwlecze... Zamościanie napoczęli przyjezdnych w sześć minut później. Igor Migalewskie zdecydował się na strzał zza szesnastki i piłka zatrzepotała w siatce Jezioraka po raz pierwzy. Nie upłynęło zbyt wiele czasu a zamojscy kibice (niestety coraz mniej licznie odwiedzający stadion przy ul. Królowej Jadwigi) mieli znów powody do radości. Igor Migalewski popisał się po raz kolejny przytomnością i umieścił piłkę w pustej bramce.
Gdy trzeci cios wyprowadzi, na dwie minuty przed przerwą powracający z banicji kapitan Andrzej Wachowicz (strzał głową po dokładnym dośrodkowaniu Jakuba Cieciury) wszystko było już jasne. Hetman ma trzy punkty w kieszeni.
Nie mający już zbyt wiele do stracenia Jeziorak znacznie śmielej poczynał sobie na połowie Hetmana, ale otwarta gra nie przyniosła mu powodzenia. Swoich szans nie wykorzystał Klimek, a po uderzeniu Roszkiewicza Skrzypiec sparował piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi kropkę nad "i” w 58 min postawił Marek Piotrowicz.
Hetman Zamość - Jeziorak Iława 4:0 (3:0)
Hetman: Skrzypiec - Sękowski, Wachowicz, Twardawa, Tomasik - Cieciura, Margol (72 Prejbusz), Turczyn, Piotrowicz (84 Sawa) - Migalewski, Kołodziejski (84 Polniak).
Jeziorak: Staniszewski - Zawadzki, Roszkowski (62 Kressin), Pietrasik, Ruczyński, Radziński, Jędrychowski, Roszkiewicz (72 Dobroński), Sedlewski (37 Drzystek), Figurski, Klimek.
Żółte kartki: Prejbusz (H) - Zawadzki, Jedrychowski, Klimek (J). Widzów: 1000.
Sędziował: Mariusz Stolarz (Małopolski ZPN).