Maciej Kleszcz i spółka prowadzili od piątej minuty meczu w Nowej Sarzynie, ale ostatecznie musieli pogodzić się z remisem 1:1. Gospodarze wyrównali dokładnie...90 minut później, w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry.
- Jesteśmy bardzo rozczarowani, mieliśmy już rywala na widelcu i dodatkowo graliśmy w przewadze, a mimo to straciliśmy gola. Powinniśmy prowadzić kilkoma bramkami już do przerwy, niestety zamiast do siatki, trafialiśmy w słupek i poprzeczkę. Po raz kolejny tracimy punkty na własne życzenie przez naszą nieskuteczność - mówi trener Avii Wiesław Kołodziej.
Trzeba dodać, że goście mieli spore problemy ze skompletowaniem składu. Do grona kontuzjowanych dołączył Paweł Pranagal, a dodatkowo w trakcie meczu urazu doznał bramkarz Krzysztof Mazur.
Zaczęło się dobrze dla przyjezdnych. Już w 5 min Krzysztof Mierzwa próbował zażegnać niebezpieczeństwo pod własną bramką, ale zrobił to tak niefortunnie, że trafił piłką w swojego kolegę z zespołu - Artura Łuczaka. Futbolówka po odbiciu się od tego ostatniego ku zaskoczeniu wszystkich "wtoczyła” się do siatki.
W kolejnych fragmentach Damian Rusiecki przymierzył w poprzeczkę, a Krzysztof Boniecki w słupek. W 81 min wydawało się, że nic złego Avii stać się już nie może. Wówczas z czerwoną kartką wyleciał z boiska Paweł Wtorek. O dziwo w 95 min Unia wyrównała. Na strzał rozpaczy zdecydował się Damian Juda i to on zapewnił swojej drużynie jedno "oczko”.
Unia Nowa Sarzyna - Avia Świdnik 1:1 (0:1)
Unia: Ząbczyk - K. Mierzwa, Bartnik, Gaca, Telka, Łuczak (67 M. Mierzwa), Szafran, Wtorek, Brusik (67 Juda), Radawiec (75 Gap) - Bednarz.
Avia: Mazur (69 Kurzępa) - Onkiewicz, Paluszek, Pielach, Kleszcz, Gralewski, Kamiński, Popajewski, Rusiecki, Białek, Boniecki (84 Nowiński).
Żółte kartki: Bednarz, Wtorek, Bartnik (U) - Gralewski, Onkiewicz, Boniecki (A).
Czerwona kartka: Wtorek (U) - 81 min, za drugą żółtą. Sędziowali: Łukasz Strzępek (Rzeszów). Widzów: 100.