Po odwołaniu z funkcji prezesa Spółdzielni Mleczarskiej Spomlek Szczepana Skomry nie wiadomo czy piłkarze nadal będą wspierani przez głównego dobrodzieja. Nowym szefem Spółdzielni został Edward Bajko, z którym działacze z Radzynia będą chcieli w tym tygodniu porozmawiać o przyszłości klubu.
Nie ma, co ukrywać, że dla prezesa Skomry Orlęta były prawdziwym "oczkiem w głowie”. Niestety, dotychczasowy sternik właśnie za to zapłacił posadą, bo zarzucało mu się zbyt duże angażowanie się w sport. Skomra dodatkowo ustąpił również z funkcji prezesa klubu, a jego rezygnacja wczoraj została przyjęta na spotkaniu zarządu. Pojawiły się również informacje, że fotel sternika Orląt przejął Jan Brożek.
- W niedzielę spotkał się zarząd, ale nie było mowy o wyborze nowego prezesa. Przyjęliśmy jedynie rezygnację Szczepana Skomry. Dumamy nad tym, co zrobić, ale jeszcze nie ustaliliśmy, kiedy wybierzemy jego następcę - mówi sekretarz Orląt Zdzisław Janus.
Głównym problemem dla podopiecznych trenera Majki będzie fakt czy Spomlek nadal będzie zatrudniał piłkarzy. Pewna grupa zawodników pracuje przecież normalnie przez kilka godzin w Spółdzielni. - Nasz klub finansowany jest przez wiele różnych firm, ale najbardziej martwimy się o to, że nowy prezes wypowie umowy naszym graczom. To byłby najczarniejszy scenariusz, ale jeżeli się sprawdzi to my i tak dalej będziemy robili swoje. Mamy nadzieję, że w tym tygodniu spotkamy się z nowymi szefami Spomleku i dowiemy się, jakie mają względem nas plany - dodaje Janus.