Złych wieści z Radzynia Podlaskiego ciąg dalszy. Rafał Borysiuk, Daniel Szewc i Krzysztof Stężała to kolejni po Krzysztofie Butrynie piłkarze Orląt, którzy złożyli w klubie podania o rozwiązanie kontraktów.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że popularnemu "Borysowi” najbliżej do Białej Podlaskiej, w końcu jest wychowankiem tamtejszego Podlasia. Szewc z kolei, podobnie jak Stężała, byłby mile widziany w Świdniku. Ten pierwszy w przypadku rozwiązania kontraktu z Orlętami mógłby też wrócić na stare śmieci - do Stali Kraśnik.
Wcześniej z Radzyniem pożegnali się już praktycznie Piotr Wilawer i Damian Pietroń, a dodatkowo bez kontraktów pozostają Paweł Pliszka i Artur Iwan. Jednak nie wszyscy myślą o zmianie barw.- Mam umowę do końca czerwca i bez względu na to co się wydarzy, zamierzam pomóc mojej drużynie przynajmniej do końca tego sezonu. Jestem już trzy tygodnie po operacji łękotki i myślę, że będę w stanie normalnie zacząć przygotowania do rundy wiosennej - ocenia Marcin Chyła.
W przypadku najczarniejszego scenariusza przeprowadzki nie wyklucza za to inny doświadczony gracz - Damian Panek. Choć kapitan radzynian wciąż wierzy, że wszystko potoczy się pomyślnym torem.
- Myślę, że mogę jeszcze spokojnie pograć na dobrym poziomie dwa lub trzy lata, dlatego w ostateczności zmienię klub. Mam jednak nieoficjalne zapewnienia, że nie będzie z nami tak najgorzej. Nic więcej powiedzieć nie mogę. Nasza sytuacja w tej chwili na pewno jest trudna, ale ja nie "podpalam” całym zamieszaniem i czekam spokojnie na 23 grudnia. Wierzę, że święta będą spokojne - stwierdza Panek.