W ostatniej kolejce Łada Biłgoraj przegrała na własnym stadionie z Izolatorem Boguchwała 0:2. Goście mieli swoje plany, bo także w pięciu poprzednich spotkaniach nie potrafili wywalczyć kompletu punktów.
- Szczerze mówiąc to jestem trochę zdołowany po tej porażce. Inny zakładałem scenariusz przed pierwszym gwizdkiem. Myślę jednak, że kiedy emocje opadną to siądziemy na spokojnie i przeanalizujemy naszą sytuację oraz ten mecz z Izolatorem. Dla mnie osobiście jest to bardzo duża porażka. Myślę jednak, że w jakimś stopniu ten wynik może nam też pomóc. W końcu zwycięstwo mogłoby zaciemnić pewne sprawy, a tak mamy jasność, na czym stoimy i co musimy poprawić - mówi trener Łady Sławomir Adamus.
W pierwszej połowie gospodarze nie mieli zbyt wielu dogodnych sytuacji. Jedynie Mariusz Myszka w 17 min ładnie ograł obrońców, ale jego dośrodkowania nie zamykał nikt z kolegów. W 35 min gapiostwo defensywy miejscowych wykorzystał Paweł Płonka i nie zmarnował sytuacji sam na sam z Mikołajem Fokinem. Minimalnym prowadzeniem Izolatora zakończyła się pierwsza odsłona, a w drugiej goście nastawili się na kontrataki.
Łada próbowała się odgryzać, ale Ireneusz Zarczuk i spółka wyraźnie nie mieli swojego dnia. Strzały Aleksandra Tymczyszyna i Piotra Fulary nie znalazły drogi do siatki przeciwników.
W 66 min przyjezdni po raz drugi wpisali się na listę strzelców, a kolejną "drzemkę” obrońców z Biłgoraja tym razem wykorzystał Sebastian Brocki. Tuż po stracie gola szansę na kontaktowe trafienie miał ponownie Tymczyszyn, ale po "rozklepaniu” defensywy Izolatora zawodnik z Ukrainy fatalnie spudłował.
W doliczonym czasie gry najlepszy strzelec Łady - Zarczuk powinien zaliczyć honorowe trafienie, ale jego uderzenie nieznacznie minęło słupek.
Łada Biłgoraj - Izolator Boguchwała 0:2 (0:1)
Łada: Fokin - Skrzypek, Kasiak, Sawczuk, Komosa, Bubiłek, Pawliw (86 Blicharz), Myszka (70 Dycha), Fulara, Tymczyszyn, Zarczuk.
Izolator: Kwaśny - Kopiec, Woźniak, Sierżęga, Kowal, Brocki, Kuter, Cupryś (89 Skiba), Domin, Płonka (90 Porada), Karwat (78 Kawa).
Żółte kartki: Skrzypek (Ł) - Sierżęga, Woźniak, Cupryś (I).
Sędziował: Marek Kudela (Zamość). Widzów: 400.