Na pierwsze domowe zwycięstwo swoich pupili kibice Łady będą musieli jeszcze poczekać. „Biało-niebiescy” w regionalnej rywalizacji z Orlętami Radzyń musieli zadowolić się jednym punktem.
Osiągniętym z resztą dzięki determinacji i grze do końca.
Przyjezdni rozpoczęli od mocnego uderzenia. W 5 min Rafał Borysiuk trafił w poprzeczkę, a dobitkę Damiana Panka pewnie wybronił debiutujący na „trzecim froncie” rezerwowy bramkarz Grzegorz Paczos. – Po tym spotkaniu mogę mówić o nim tylko w samych superlatywach. Grał jedynie w „okręgówce”, a podołał zadaniu. Nikołaj Fokin? Powiedzmy, że Grzesiek wygrał z nim rywalizację – chwalił golkipera trener Marek Sadowski. Opiekun Łady nie zmienił zdania nawet po 23 min, kiedy Damian Panek głową zmusił debiutanta do kapitulacji.
Po zmianie stron Łada ruszyła śmielej do przodu. Orlęta oddały inicjatywę gospodarzom i mają czego żałować. Grająca do końca Łada zdołał wyrównać. W 79 min do bezpańskiej futbolówki dopadł Piotr Fulara i strzałem w długi róg nie dał żadnych szans Krzysztofowi Stężale.
Łada Biłgoraj – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:1 (0:1)
0:1 – Panek (23), 1:1 – Fulara (79).
SKŁADY
Łada: Paczos, Bartecki, Sawczuk, Grzegorczyk, Fulara, Muszyński (72 Popajewski), Poleszak (61 Farotimi), Rutkowski (46 Sebastianiuk), Chomicz, Sadowski, Zarczuk
Orlęta: Stężała, Pietroń, Ślusarczyk, Prokopów, Iwan, Chyła, Butryn (72 Kaczorowski), Borysiuk, Pliszka (64 Szewc), Osiak (81 Łuczyński), Panek.
Żółte kartki: Sawczuk, Farotimi (Ł) – Borysiuk (O).
Sędziował: Robert Jachura (Kraków). Widzów: 1200.