Kiedy Dawid Neścior strzelił pierwszego gola, zapachniało niespodzianką. Jednak tylko przez pięć minut, bo później dwa celne ciosy wyprowadził Grzegorz Szymanek.
Najpierw Paweł Głowacki przegrał główkę, piłkę przechwycił Dawid Neścior (najjaśniejszy punkt gości) i serią przekładanek zahipnotyzował Piotra Karwana i Jakuba Wiechowskiego. Dlatego futbolówka po płaskim strzale lewą nogą zatrzymała się dopiero w siatce.
To rozsierdziło... Grzegorza Szymanka, który w 18 min wygrał stracie z Bartoszem Prokopowem i kapitalnym strzałem z zerowego konta wpakował futbolówkę w górny róg. A za chwilę najlepszy snajper ligi, wykorzystując podanie Łukasza Kępy, klatką piersiową (!), po nodze obrońcy po raz drugi pokonał Krzysztofa Stężałę. Golkiper Orląt nie popisał się przy utracie trzeciego gola, kiedy niepotrzebnie wyszedł z bramki. I technicznym strzałem wykorzystał to Buśkiewicz. To już odebrało ochotę do gry radzynianom, których tuż przed przerwą mógł po raz kolejny skarcić Szymanek.
Jedyną szansą na "powrót do gry” Orląt była akcja z 55 min. Wówczas po dalekim prostopadłym podaniu Prokopowa Damian Panek przegrał pojedynek z Wierzchowskim. Więcej prezentów ze strony Górnika już nie było.
Gości dobili rezerwowi Sławomir Nazaruk i Krystian Michalak, kończący z bliska kombinacyjne ataki. Skończyło się 1:5, ale bez zbędnego ryzyka można stwierdzić, że był to najniższy wymiar kary. - Kiedy Orlęta przegrał tak wysoko? Nigdy - odparł bez namysły Leszek Kur, kierownik przyjezdnych.
Górnik Łęczna - Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 5:1 (3:1)
0:1 - Neścior (13), 1:1 - Szymanek (18), 2:1 - Szymanek (20), 3:1 - Buśkiewicz (27), 4:1 - Nazaruk (68), 5:1 - Michalak (86)
SKŁADY
Górnik: Wierzchowski - Głowacki, Mazurkiewicz, Karwan, Musuła - Piesio (69 Sołdecki), Nikitović, Niżnik, Kępa (46 Michalak) - Buśkiewicz (60 Bartoszewicz), Szymanek (46 Nazaruk)
Orlęta: Stężała - Ślusarczyk, Pietroń, Iwan (73 Kaczorowski),, Prokopów - Bojarczuk, Borysiuk, Butryn (64 Korneluk), Pliszka - Neścior, Panek (61 Osiak)
Żółte kartki: Pietroń, Iwan (O). Sędziował: Mariusz Stolarz (Małopolski ZPN). Widzów: 1500.