Kibiców w Polsce powinna cieszyć dobra dyspozycja Damiana Durkacza
Mury Centrum Spotkania Kultur w Lublinie stały się ostatnio domem reprezentacji Polski. Estradowe deski gościły najlepszych bokserów w kraju już w październiku ubiegłego roku, kiedy odbyła Suzuki Boxing Night III. W sobotę na antenie TVP Sport można było oglądać czwartą edycję tej imprezy, a w CSK najlepsi bokserzy w Polsce pojawią się jeszcze w lutym oraz w marcu.
Sobotnia gala była jednak wyjątkowa, bo oprócz reprezentantów Polski zaprezentowali się na niej również reprezentanci innych nacji. Całość z wysokości balkonu obserwował natomiast Umar Kremlov, prezydent AIBA. Szef światowej federacji mógł cieszyć się z tego, co oglądał, bo impreza w Lublinie była zorganizowana z wielkim rozmachem. Centrum Spotkania Kultur zamieniło się na kilka godzin w olbrzymie studio telewizyjne, a realizacja stała na najwyższym poziomie. Szkoda tylko, że w wygodnych fotelach nie mogli zasiąść kibice. Ograniczenia epidemiologiczne sprawiły, że to święto boksu musiało odbyć się bez udziału publiczności.
Fani mieliby na kogo popatrzyć. W stawce wprawdzie zabrakło przedstawicieli województwa lubelskiego, ale emocji i tak nie brakowało. Najwięcej wzbudził występ Gleba Bakshiego. Rosyjski mistrz świata zmierzył się w kategorii 75 kg z Vitautasem Balsisem. Trzy rundy w ringu z tak utytułowanym przeciwnikiem były dla mistrza Litwy okazją do nauki. Bakshi bił bardzo mocno, świetnie pracował na nogach i w imponujący sposób przechodził z obrony do ataku. W końcówce pojedynku Balsis po jednym z ciosów na wątrobę był nawet liczony, ale udało mu się dotrwać do gongu. Sędziowie nie mieli wątpliwości i w komplecie wskazali na Bakshiego jako zwycięzcę walki. – Do każdej walki przygotowuję się bardzo sumiennie. Wydaje się, że dobrze wyglądałem w tej walce. Popełniłem pewne błędy, ale będę starał się je eliminować w kolejnych pojedynkach – powiedział na antenie TVP Sport Gleb Bakshi.
Świetny boks zaprezentował również inny z Rosjan, Gabil Mamedov. Ten dwukrotny wicemistrz Europy bił się z Petrem Nowakiem. Mistrz Czech powinien przegrać przed czasem, bo już w pierwszej rundzie był dwukrotnie liczony. Później jednak Mamedov nieco zwolnił tempo walki i pozwolił Nowakowi dotrwać do końca pojedynku.
W ostatniej chwili z karty walk wypadł Muslim Gadzihimagomedov. Mistrz świata miał w Lublinie zmierzyć się z Husseinem Iashaishem Hussein Ashaishem. Jordańczyk to brązowy medalista mistrzostw Azji. W ringu naprzeciw niego ostatecznie pojawił się Alexey Zobnin. Wicemistrz Rosji w pierwszej rundzie narzucił, jak na kategorię wagową 91 kg, szaleńcze tempo. Hussein Ashaish spokojnie wyczekał rywala i od drugiej rundy przejął inicjatywę. W końcówce pojedynku mógł dać fanom trochę zabawy, bo opuścił ręce i celnymi ciosami punktował bezradnego Zobnina. Jordańczyk nie jest zresztą przypadkowym bokserem – w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro otarł się o medal, a z turnieju odpadł dopiero w ćwierćfinale. W swoim kraju jest bardzo popularny i dostąpił nawet zaszczytu niesienia flagi w czasie ceremonii otwarcia imprezy w Brazylii.
Kibice nad Wisłą powinni natomiast cieszyć się z dobrej dyspozycji Damiana Durkacza. Reprezentant Polski jest o krok od wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej – musi tylko w trakcie kwietniowych kwalifikacji w Londynie pokonać Milana Fodora z Wegier. Madziar jest mańkutem, dlatego Durkacz ostatnio walczy tylko z zawodnikami preferującymi lewa rękę. Nauka idzie mu nieźle, co można było zaobserwować w walce z Alekseiem Mazurem z Rosji. – To była brudna walka, ale poradziłem sobie z rywalem. Dla mnie najważniejszy będzie kwiecień, kiedy zmierzę się z Fodorem. Codziennie myślę o tym pojedynku – powiedział na antenie TVP Sport. – On na wszystkich zgrupowaniach przygotowuje się poprzez sparingi z mańkutami. W sobotę był bardzo dokładny w swoim boksie, więc mogę być zadowolony z jego postawy – dodał na antenie TVP Sport Walery Korniłow, trener reprezentacji Polski.
Wyniki Suzuki Boxing Night IV
* 69 kg: Dominik Kida (Polska) – Pavel Kamanin (Estonia) 2:1.
* 75 kg: Łukasz Niemczyk (Polska) – Saimonas Banis (Litwa) 2:1
* 57 kg: Wsiewołod Szumkow (Rosja) – Paweł Brach (Polska) 3:0
* 63 kg: Damian Durkacz (Polska) – Aleksei Mazur (Rosja) 2:1
* 63 kg: Gabil Mamedov (Rosja) – Petr Nowak (Czechy) 3:0
* 75 kg: Mateusz Goiński (Polska) – Milos Bartl (Czechy) 2:1
* 75 kg: Gleb Bakshi (Rosja) – Vitautas Balsis (Litwa) 3:0
* 75 kg: Filip Wąchała (Polska) – Mohammad Kamal Abdullah Alyazouri (Jordania) 3:0
* 81 kg: Daniel Adamiec (Polska) – Stiven Aas (Estonia) 3:0
* 91 kg: Hussein Iashaish Hussein Ashaish (Jordania) – Aleksiej Zobnin (Rosja) 3:0
* 91 kg: Jonas Jazevicius (Litwa) – Karol Krupienik (Polska) 3:0
* +91 kg: Iwan Weriasow (Rosja) – Ahmad Suleiman Abdulraheem Alteimat (Jordania) 3:0
* +91 kg: Martin Pinc (Czechy) – Oskar Safarian (Polska) 2:1