Zawodniczka PACO Lublin w 1/8 finału zmierzyła się Bojaną Gojković. Czarnogórka trzy razy w kategoriach młodzieżowych zdobywała mistrzostwo Europy i do Kielc, gdzie odbywa się czempionat, przyjechała z nadziejami na medal
Szeremeta, która jest brązową medalistką mistrzostw Europy juniorek, rozpoczęła pojedynek mocno skoncentrowana. Polka przez całą pierwszą rundę posiadała inicjatywę i punktowała rywalkę dzięki całym seriom ciosów. W końcówce rundy natomiast mądrze zaznaczyła swoją przewagę, co przekonało do niej trójkę spośród pięciu arbitrów.
W drugiej rundzie Czarnogórka zaczęła być bardziej aktywna. W połowie rundy zadała nawet mocny cios, po którym głowa Szeremety wyraźnie odskoczyła. Polka odpowiadała natomiast uderzeniami na korpus. W opinii większości arbitrów tę rundę wygrała jednak Gojković, co sprawiało, że o ostatecznym wyniku miały zadecydować końcowe 3 minuty.
W nich jednak pojedynek stracił na jakości. Polka znakomicie otworzyła tę rundę, a po jednym z ciosów jej przeciwniczka nawet się zachwiała na nogach. Po obu pięściarkach było jednak już widać duże zmęczenie, przez co mało było w tym fragmencie dobrego boksu.
O wyniku musieli zadecydować sędziowie, którzy wskazali na zawodniczkę PACO Lublin. Łotysz Leonid Hanevics widział sukces Polki w każdej z trzech rund, a Younis Nabeel z Jordani i Ganbold Bardakh z Mongolii widzieli triumf reprezentantki Biało-Czerwonych w dwóch rundach. Dwóch pozostałych arbitrów wskazało na triumf Czarnogórki.
W ćwierćfinale, który odbędzie się w niedzielę Szeremta zmierzy sie ze Sthelyne Grosy. Francuzka w swojej walce nie dała najmniejszych szans Hader Buhali z Maroka. – To był bardzo dobry pojedynek w wykonaniu Julii. Po Szeremecie widać doświadczenie – cały czas starała się bić seriami, co było dla sędziów bardzo przekonujące. Myślę, że stać ją w Kielcach nawet na medal – mówi Andrzej Stachura, prezes Paco Lublin.