Tytani Lublin pewnie pokonali Rockets Rzeszów. W ten sposób podopieczni Randy Hackera zrehabilitowali się za niespodziewaną porażkę w pierwszej kolejce z Green Ducks Radom
„Rakiety” przyjechały do Lublina wzmocnione amerykańskim rozgrywającym Austinem Carterem. Szybko jednak okazało się, że przybysz z ojczyzny futbolu amerykańskiego nie jest takim postrachem. Wprawdzie pierwsze punkty rzeszowianie zdobyli już w 3 min za sprawią Jakuba Chlebicy, to później na boisku istnieli już tylko Tytani. Do remisu tuż po wznowieniu gry w 2 kwarcie doprowadził Maciej Szymczak, a minimalną przewagę dał celnym podwyższeniem Maciej Marzec. Kolejne przyłożenie na koncie Tytanów zapisał Artur Czarnik, a chwilę przed przerwą punkty dołożył Mateusz Majewski, który samotnie wbiegł w pole Rockets.
Po zmianie stron dalej błyszczał Czarnik, który zanotował efektowne przyłożenie po 10-jardowym biegu. Wynik ustalił natomiast Alessandro D’Alice, który z 25 jardów umieścił piłkę między słupami. – To był zupełnie inny mecz w naszym wykonaniu, niż ten w Radomiu. Podeszliśmy do niego bardzo skoncentrowani i w znacznie bardziej bojowych nastrojach, niż do meczu z Radomiem. Tydzień temu popełnialiśmy mnóstwo błędów i aż sześciokrotnie oddaliśmy piłkę przeciwnikom. Tym razem uniknęliśmy strat, a sami zmusiliśmy przeciwników do kilku błędów. Co prawda pierwsi straciliśmy punkty, ale po przyłożeniu, w ofensywie poczuliśmy krew. Idąc za ciosem, zaczęliśmy budować przewagę, której nie oddaliśmy do samego końca. Boisko rugbistów przy ul. Krasińskiego po raz kolejny okazało się szczęśliwe – jeszcze nigdy nie przegraliśmy na tym obiekcie. Teraz będziemy pilnie przyglądać się rywalizacji Green Ducks Radom i Rzeszów Rockets, bo ich mecz może bardzo zamieszać w grupie – powiedział portalowi halftime.pl Andrzej Jakubiec, koordynator ataku Tytanów Lublin. – Pojedynek z Tytanami był naszym debiutem w tym sezonie. Po początkowym zdobyciu punktów, wszystko układało się zgodnie z planem. Błędy popełnione w drugiej kwarcie zdecydowały o tym, jak potoczyły się losy tego pojedynku. Wiedzieliśmy, że mecz będzie bardzo trudną przeprawą, ale wzmocnienie składu oraz bardzo dobre przepracowanie okresu przygotowawczego pozwalało nam z optymizmem patrzeć na nasze szanse – podsumował mecz na łamach portalu halftime.pl prezes Rzeszów Rockets, Michał Tittinger.
Po tym zwycięstwie Tytani są na 2 miejscu w tabeli grupy B 2 ligi. Przewodzą stawce Green Ducks Radom.