(fot. Michał Piłat/azs.umcs.pl)
W 1/16 finału Halowego Pucharu Polski KU AZS UMCS Lublin pokonał po dogrywce ekstraklasowe MKF Solne Miasto Wieliczka! Dziki pokazały charakter, bo w piętnastej minucie spotkania to rywale prowadzili już 1:5
Mecz znakomicie rozpoczął się dla zespołu trenera Artura Gadzickiego. Już w trzeciej minucie piłkę odbitą przez Jana Zachariasza dobił Michał Ostrowski i pierwszoligowiec objął prowadzenie. Stracony gol mocno podrażnił przyjezdnych. W piątej minucie do remisu doprowadził Michał Skórski, a chwilę potem na listę strzelców wpisali się Konrad Cebula, a także Piotr Myszor i zrobiło się 1:3. To nie był jednak koniec. W 10 i 15 minucie dwa razy do siatki lublinian trafił Michał Śląski i akademicy byli na łopatkach. Co prawda chwilę potem drugą bramkę zdobył Artur Sułek, ale mało kto wierzył w to, że lublinianie wrócą do walki o zwycięstwo.
W przerwie w szatni gospodarzy musiało dojść do poważnego wstrząsu bo kibice w drugiej odsłonie zobaczyli zdecydowanie lepiej grającą ekipę „Dzików”. W 26 minucie bramkę na 3:5 zdobył Grzegorz Fularski. Minutę później AZS UMCS przegrywał już tylko 4:5 po tym jak rzut karny na bramkę zamienił Łukasz Mietlicki. Gospodarze wyraźnie złapali wiatr w żagle i w 31 minucie po fenomenalnym podaniu Konrada Tarkowskiego Jarosław Walęciuk doprowadził do wyrównania.
Jednak na pięć minut przed końcem spotkania zespół z Wieliczki ponownie objął prowadzenie po skutecznie wykonanym przedłużonym rzucie karnym przez Wojciecha Przybyła. To nie podłamało jednak akademików i w końcówce Fularski zdobył szóstą bramkę dla „Dzików” i kibice stali się świadkami dogrywki. I już na samym początku po ładnej akcji indywidualnej na 7:6 trafił Fularski. Goście próbowali doprowadzić do remisu, ale w pierwszej połowie gole już nie padły. Decydujące pięć minut również rozpoczęło się od naporu gospodarzy. Jednak akademicy po raz kolejny dopuścili się faulu i Skórski z zimną krwią doprowadził do kolejnego remisu.
W koncówce emocje sięgnęły zenitu. Przyjezdni mieli świetną okazję na gola, ale Furtak uratował zespół przed stratą gola i rozpoczął kontrę, aktóry Jakub Wankiewicz zdobył gola na wagę awansu! – W przerwie powiedziałem chłopakom, że nie przegramy tego meczu. Wszyscy byliśmy bardzo zmotywowani – mówi trener AZS UMCS Lublin Artur Gadzicki. – W pierwszej połowie szybko straciliśmy bramki, ale powiedzieliśmy sobie, że nie odpuścim. Gol na 3:5 pozwolił nam wrócić z dalekiej podróży. Cieszę się, że zespół tak zareagował. To bardzo budujące. Puchar Polski traktujemy jako miłą przygodę i chcemy w nim grać jak najdłużej – dodał szkoleniowiec „Dzików”.
AZS UMCS Lublin – MKF Solne Miasto Wieliczka 8:7 (2:5)
Bramki: Ostrowski (3), Sułek (16), Fularski (26,38,42), Mietlicki (27), Walęciuk (31), Wankiewicz (50) – Skórki (5, 48), Cebula (6), Myszor (7), Śląski (10,15), Przybył (35)
AZS UMCS: Parzyszek, Wankiewicz, Szafrański, Tarkowski, Walęciuk, Furtak, Ostrowski, Boniaszczuk, Mietlicki, Fularski, Welman, Sułek, Al-Swaiti.
MKF Solne Miasto: Zachariasz, Myszor, Przybył, Cebula, Skórski (5’ 48’), Wiewiorka, Mroczka, Hady, Bieda, Gąsior, Danyliuk, Śląski, Szczepański, Furtak.