ROZMOWA z Józefem Poteruchą, przewodniczącym Rady Wojewódzkiej Zrzeszenia Ludowe Zespoły Sportowe w Lublinie
• Już po raz 17 odbędą się Wojewódzkie Igrzyska Rekreacyjno-Sportowe LZS. Oczekiwania, zarówno organizatorów, jak też uczestników są ogromne.
– Chcemy uczcić obchody 70-lecia istnienia Zrzeszenia LZS. Ponadto zawody w Wierzbicy mają za zadanie wyłonienie reprezentacji naszego województwa na ogólnopolski finał Igrzysk, który w tym roku odbędzie się pod koniec sierpnia w gminie Tarnowo Podgórne. Chcemy również zachęcać społeczeństwo do aktywnego stylu życia, pokazywać ludziom, że warto ruszać się w każdym wieku: dla własnego zdrowia, rozwoju i lepszego samopoczucia. Dlatego są konkurencje dla dzieci, młodzieży, dorosłych, ale również dla seniorów. Mam tu na myśli Program 50 Plus czyli Letnie Igrzyska Seniorów. Chcemy też, aby lokalne samorządy integrowały się, ale też ubogacały doświadczeniem w sposobach sprawowania władzy. Aby potrafiły również ze sobą zdrowo konkurować, zarówno w życiu, jak też na płaszczyźnie sportowej. Z drugiej strony, by nie szczędziły środków dla swojej społeczności na mądre i przemyślane inwestycje.
• Dlaczego w tym roku rywalizacja odbędzie się w Wierzbicy?
– Byliśmy już w Wierzbicy z Igrzyskami w 2009 roku. Wieloletni gospodarz gminy wójt Andrzej Chrząstowski wybudował nowe obiekty, jest amfiteatr, są orliki. Przekonał nas, że warto do niego przyjechać. Mówił, że być może, już po raz ostatni za jego kadencji odbędą się zawody takiej rangi. Czekają nas też w Wierzbicy honorowi goście: Grzegorz Lato, Jerzy Kraska i Jan Domarski. Miejscowy Zespół Szkół nosi również imię Kazimierza Górskiego.
• Rozkrocznie zawody są sposobnością do zdrowej rywalizacji, sportowego stylu życia. Ale nie tylko...
– Ważne jest to, że środowiska, lokalna społeczność potrafi się jednoczyć w słusznej sprawie. Igrzyska pokazują, że jaka ważne i skuteczne jest wspólne działanie ludzi. Ot choćby wsparcie finansowe w fundowanie pucharów, dyplomów. Mamy wspólny cel i razem do niego dążymy.
• Wyobraża pan sobie życie bez Igrzysk?
– Jestem już w takim wieku, że coraz częściej zastanawiam się nad tym, co będzie dalej. Przede mną nieuchronna emerytura, w LZS spędziłem już 50 lat. Jestem pewien, że żyć bez naszych Igrzysk będzie trudno.