Monika Skinder w sobotę stanie przed szansą na powiększenie swojego dorobku medalowego w mistrzostwach świata juniorek w biegach narciarskich. Zawodniczka MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski wystartuje w sztafecie
Przypomnijmy, w niedzielę 17-latka została wicemistrzynią świata juniorek w sprincie techniką klasyczną. Skinder dokonała tego w wielkim stylu. Na starcie biegu ćwierćfinałowego zaliczyła upadek, ale podniosła się, dogoniła rywalki i wywalczyła awans do półfinału. W nim oraz w finale rozprawiła się z całą plejadą groźnych biegaczek ze Skandynawii. W ten sposób została pierwszą od czasów Justyny Kowalczyk polską medalistką mistrzostw świata juniorek.
Wygląda na to, że Skinder już nie będzie musiała obawiać się o sprawy finansowe. Jej sukces zauważył m.in. Witold Bańka, minister sportu i turystyki. – Brawa dla Moniki Skinder, ale gratulacje także dla sztabu szkoleniowego! Kolosalny postęp w tak krótkim czasie! Monika niebawem dołączy do Team 100 – napisał na Twitterze. Przypomnijmy, że Projekt Team 100 polega na wspieraniu młodych sportowców przygotowujących się przede wszystkim do Igrzysk Olimpijskich. Każdy z beneficjentów otrzymuje rocznie 40 tys. zł i może samodzielnie decydować o wykorzystaniu tych środków.
Pozycja Skinder może jeszcze wzmocnić się w sobotę. Po znakomitym starcie w sprincie, sztab szkoleniowy postanowił wycofać ją z pozostałych biegów indywidualnych. Wszystko po to, aby zawodniczka MULKS mogła wypocząć przed sobotnią sztafetą 4x3,3 km. W niej Polki mają realną szansę na medal, bo pozostałe Biało-Czerwone zasygnalizowały wysoką formę. Najlepiej spisała się Izabela Marcisz, która zajęła czwarte miejsce w biegu na 5 km stylem dowolnym. Do medalu reprezentantce Polski zabrakło jedynie 8 sekund. – Mocno wierzę w dobry start naszej sztafety. Dziewczyny są w dobrej dyspozycji i mogą pokusić się o sporą niespodziankę – prorokuje Waldemar Kołcun, prezes Lubelskiego Okręgowego Związku Narciarskiego i klubowy trener Skinder.