Marius Lindvik został mistrzem olimpijskim na skoczni dużej w Pekinie. Norweg wyprzedził tym samym głównego faworyta do wygranej – Ryoyu Kobayashiego. Brąz trafił w ręce Karla Geiger, a najbardziej nielubiane przez sportowców miejsce zajął Kamil Stoch
W pierwszej serii konkursowej najdalej poszybował Kobayashi. Japończyk lotem na 142 metr ustanowił nowy rekord skoczni w Zhangjiakou. Tym samym mistrz olimpijski z normalnego obiektu wyprzedzał o 3,2 punktu Mariusa Lindvika (140,5 m) oraz o 6,3 pkt. trzeciego Timiego Zajca (138,5 m). Na czwartej pozycji sklasyfikowany na półmetku został Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski poszybował na odległość 137,5 metra i tracił 0,4 punktu do miejsca na podium, dlatego kibice i sam zawodnik mocno liczyli na drugi podczas trwającej olimpiady medal. Koledzy Stocha tym razem nie liczyli się w walce o czołowe lokaty. Piętnasty na półmetku był Piotr Żyła (134 m). Dwudzieste piąte miejsce zajmował Dawid Kubacki (131 m), natomiast dwudzieste ósme – Paweł Wąsek (129 m).
W finale byliśmy świadkami japońsko-norweskiego pojedynku o olimpijskie złoto. Ostatecznie triumfował Lindvik, który poszybował na 140 metr. Nowy mistrz olimpijski pokonał o 3,3 punktu Ryoyu Kobayashiego (138 m). Na najniższy stopień podium wskoczył szósty na półmetku Karl Geiger (138 m). Natomiast Stoch w serii finałowej uzyskał odległość 133,5 metra i zakończył olimpijski konkurs na czwartej pozycji, ze stratą 4,1 punktu do medalowej lokaty. Żyła po finałowej próbie na 131 metr zajął osiemnastą lokatę. Dwudziesty pierwszy był Wąsek (134,5 m), natomiast dwudziesty szósty Kubacki (131,5 m).
– Zdaję sobie sprawę z tego, że te miejsca, które zajmuję w Chinach są bardzo dobre. Wielu zawodników chciałoby być na moim miejscu, ale naprawdę ostatnio poświęciłem bardzo dużo. Zrobiłem ogrom pracy i chciałem, żeby to się skończyło inaczej. Muszę to zaakceptować i iść dalej. Nic innego nie zrobię. To, co się wydarzyło, to historia. Nie zmienię tego w żaden sposób – powiedział przed kamerami TVP Sport Stoch tuż już po zakończeniu konkursu. – W obydwu skokach czegoś zabrakło. Dały mi czwarte miejsce. Zrobiłem wszystko, co z mojej strony było do zrobienia. Na więcej nie było mnie stać. Przykro mi, że to się tak kończy. Wszystko sprowadziło się tylko i aż do czwartego miejsca – dodał Stoch ze łzami w oczach. – To, co się wydarzyło, nie przysłoni mi miłości do skakania, ale serce krwawi. Rywalizacja jest rywalizacją. Emocje, emocjami. Inaczej przeżywać tego nie umiem – zakończył wybitny Polski skoczek.
Przed skoczkami narciarskimi ostatni akt zmagań w Pekinie. W poniedziałek na skoczni w Zhangjiakou odbędzie się konkurs drużynowy. Jego początek zaplanowano na godzinę 12. Transmisja w TVP oraz Eurosporcie.
WYNIKI KONKURSU INDYWIDUALNEGO NA SKOCZNI DUŻEJ
1.Marius Lindvik (140.5 m, 140) 296.1 pkt * 2. Ryoyu Kobayashi (142 m, 138 ,m) 292.8 pkt * 3 Karl Geiger (138 m, 138 m) 281.3 pkt * 4. Kamil Stoch (137.5 m,133.5 m) 277.2 pkt * 5. Markus Eisenbichler (137.5 m, 139.5 m) 275.7 pkt * 6. Timi Zajc (138.5 m, 130.5 m) 273.2 pkt * 7. Manuel Fettner (138.5 m, 134 m) 272.7 pkt * Halvor Egner Granerud (135 m, 135.5 m) 271.4 pkt * 9. Jan Hoerl (136 m, 137 m) 270.9 pkt * 10. Peter Prevc (137 m, 137 m) 268.7 pkt *** 18. Piotr Żyła (134 m, 131 m) 255.5 pkt * 21. Paweł Wąsek (129 m, 134.5 m) 254.3 pkt *** 26. Dawid Kubacki (131 m, 131.5 m) 251.2 pkt
Upadek w ćwierćfinale
Nie tylko Kamil Stoch zakończył w miniony weekend walkę o medale ze łzami w oczach. Dużym rozczarowaniem zakończył się bowiem piątkowy występ Natalii Maliszewskiej w short tracku na dystansie 1000 m. Polska zawodniczka odpadła już w ćwierćfinałowym biegu zaliczając upadek u zajmując ostatnie piąte miejsce. – Jechałam jako trzecia i starałam się wyprzedzić rywalki. Podjęłam ryzykowną decyzję i doszło do zderzenia z rywalką. Miałam się cieszyć tym startem, a bardzo żałuję tego co się wydarzyło – powiedziała zawodniczka przed kamerami TVP Sport.
Świetną postawę zaprezentował natomiast łyżwiarz szybki Piotr Michalski w rywalizacji na 500 m Polak zajął piąte miejsce tracąc do podium tylko 0,03 sekundy. Brąz wywalczył Japończyk Wataru Morishige, srebro zdobył Koreańczyk Min Kyu Cha, a złoto zgarnął Chińczyk Tingyu Gao z czasem 34.32.