240 zawodników i zawodniczek liczy reprezentacja Polski na XXXI Igrzyska Olimpijskie, które w sierpniu odbędą się w Rio de Janeiro. Wśród nich jest siedmioro sportowców z województwa lubelskiego.
Ilościowo na tle pozostałych województw wypadamy bardzo blado, ale znacznie lepiej jest pod względem jakości. Tak naprawdę każdy ze sportowców z naszego regionu może powalczyć w Rio de Janeiro o olimpijski medal.
Faworytem numer jeden jest oczywiście Paweł Fajdek, dla którego każdy inny wynik niż złoto byłby olbrzymim rozczarowaniem. Młociarz Agrosu Zamość wśród kandydatów do podium wymieniany był już przed czterema laty podczas igrzysk w Londynie, ale wówczas spalił się psychicznie i nie zdołał nawet awansować do wielkiego finału. Od tego czasu poczynił jednak olbrzymie postępy, w szczególności w sferze mentalnej. Udowodnił to chociażby podczas mistrzostw świata, w których triumfował dwa razy rzędu. W tym roku jest w znakomitej dyspozycji, kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, regularnie przekraczając nieosiągalną dla przeciwników barierę 80 metrów.
To nasz jedyny „pewniak” do medalu. Ale każdy z pozostałej szóstki także może zakręcić się w granicach podium. Dla 35-letniego chodziarza Rafała Fedaczyńskiego z AZS UMCS Lublin, który na igrzyskach startował już dwukrotnie, występ w Rio będzie ostatnią szansą na olimpijski laur.
– Marzenie o dobrym występie na igrzyskach daje mi dużą motywację do ciężkiej pracy. Chciałbym powtórzyć sukces z Pekinu, po prostu być w finale. Fajnie by było, gdybym zdobył medal. Ale to jest tylko sport i tutaj nie ma tak, że po prostu można sobie coś zaplanować. Trzeba ciężko pracować i musi się zgrać wiele czynników – pogoda, atmosfera, zdrowie przede wszystkim, no i forma – przekonuje Fedaczyński.
Olbrzymie nadzieje ze startem w Brazylii wiąże także Katarzyna Krawczyk. 25-letnia zapaśniczka Cementu-Gryfa Chełm przed rokiem wywalczyła srebrny medal igrzysk europejskich w Baku. Marzy o tym, żeby ten sukces powtórzyć w Rio de Janeiro.
– Wiadomo, że tu konkurencja będzie znacznie większa, ale Kasia jest w znakomitej formie. Jeśli ją utrzyma i będzie sprzyjało jej szczęście w losowaniu, może być pięknie. Pamiętajmy jednak, że w jej kategorii wagowej są trzy poważne kandydatki do złota, w tym fenomenalna Saori Yoshida, która wygrała wszystkie najważniejsze starty w karierze, nie przegrywając ani jednej walki. Trafienie na nią na początku turnieju to niemal pewna porażka – tłumaczy wiceprezes Polskiego Związku Zapaśniczego Mieczysław Czwaliński. – Medal igrzysk jest moim największym marzeniem. Na razie, zdobywając olimpijski paszport, zrobiłam dopiero pierwszy krok do jego realizacji. Mam nadzieję, że w Rio będzie co świętować – dodaje Krawczyk.
W Brazylii będą nas reprezentowali także pływak Jan Świtkowski ze Skarpy Lublin, siatkarki plażowe Kinga Kołosińska i Monika Brzostek z AZS UMCS TPS Lublin oraz piłkarz ręczny Przemysław Krajewski z Azotów Puławy.