FOT. PZLA/Tomasz Kasjaniuk
Po ośmiu latach przerwy impreza rangi mistrzowskiej znowu zawita do Białej Podlaskiej. W niedzielę ruszają 69. Mistrzostwa Polski Juniorów. Zawody potrwają do wtorku.
– Bardzo się cieszymy, że tak potężna impreza odbędzie się właśnie u nas. Czekaliśmy na to osiem lat – wyjaśnia Tadeusz Makaruk z AZS AWF Biała Podlaska. Przekonuje też, że zawodnicy bardzo lubią tamtejszy stadion. – Przez wiele lat z rzędu organizowaliśmy rozgrywki ekstraklasy. Teraz po krótkiej przerwie wróciliśmy do tej tradycji. Na naszym obiekcie zawsze pada mnóstwo rekordów. Oby teraz było tak samo.
Kibice będą się z uwagą przyglądali zwłaszcza dwójce zawodników. Ewa Słoboda oraz Konrad Bukowiecki, to największe gwiazdy zbliżających się zawodów. Nasza sprinterka poprawiła w tym roku rekord kraju juniorek pokonując w Austrii dystans 100 metrów w czasie 11,24 sekundy.
Dzięki temu Polka uzyskała przepustkę na mistrzostwa świata seniorów w Pekinie. O wyjazd do Chin cały czas stara się za to Bukowiecki. Nasz młociarz obecnie może się pochwalić najlepszym wynikiem w światowych tabelach, w kategorii wiekowej U-20. Posłał młot na odległość 21,42 metra.
Emocji nie powinno zabraknąć przy okazji konkurencji biegowych. Na 800 metrów wystartuje Mateusz Borkowski, który z czasem 1:47,73 zajmuje trzecie miejsce w Europie. Zawodnik LKB Rudnik jest także liderem europejskich tabel na dystansie 1500 metrów (3:41.97).
W rzucie dyskiem na trzecim miejscu w Europie znajduje się Bartłomiej Stój, który w Białej Podlaskiej wystartuje również w pchnięciu kulą. W gronie kobiet świeżo upieczona rekordzistka Polski juniorek Kamila Przybyła powalczy o pokonanie wysokości powyżej czterech metrów.
Rekordowy wynik z Bydgoszczy 4.30 m daje jej trzecią pozycję na Starym Kontynencie. Warto będzie jeszcze zwrócić uwagę na Marię Andrejczyk. Nasza oszczepniczka jest liderką tabel w swojej konkurencji.
Impreza rozpocznie się w niedzielę o godz. 11. Uroczyste otwarcie zaplanowano z kolei na godz. 15.45. W sumie na stadionie w Białej Podlaskiej pokaże się około 1200 młodych zawodników. A czy województwo lubelskie może liczyć na jakieś dobre wyniki?
– Na pewno nie stoimy na straconej pozycji. Jest kilkoro zawodników, którzy mogą się pokusić o czołowe lokaty. Ale żeby nie zapeszyć, nie mówmy o żadnych konkretnych oczekiwaniach – mówi Leszek Dunecki, prezes Lubelskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki. I dodaje, że w niedzielę pojawi się w Białej Podlaskiej, żeby dopingować naszych zawodników.