Rozmowa z Robertem Dołęgą, trenerem sztangistów Orląt Łuków.
- Kończący się powoli rok 2015 spokojnie zaliczy pan do udanych…
– Wywalczyliśmy pięć medali w różnych kategoriach wiekowych podczas zawodów rangi mistrzostw Polski. Ponadto, awansowaliśmy do ekstraklasy. Z miasta udało nam się zwiększyć wsparcie finansowe dla klubu, co również jest bardzo dobrym wynikiem. W 2016 roku będziemy otrzymywać na ciężary od 20 tysięcy więcej. Dotychczas mieliśmy 60 tysięcy. Zatem nie możemy narzekać.
- Jak na dyscyplinę, którą pan też uprawia, pod względem finansowym radzicie sobie nie najgorzej?
– Oprócz wsparcia z miasta, mamy też środki ze Zrzeszenia LZS, Lubelskiej Unii Sportu. Zawodnicy otrzymują także stypendia sportowe z różnych źródeł. Działamy w Klubie Olimpijczyka Ziemi Łukowskiej, jak też w sztukach walki. Udaje nam się także korzystać z różnego rodzaju grantów. W sumie na sekcję ciężarów w Orlętach Łuków powinno uzbierać się nawet 120 tysięcy. Mamy wyniki, potrzebna jest ciężka praca, aby były kolejne.
- Wymieńmy nieliczne sukcesy. Łukasz Ławecki został w czerwcu młodzieżowym wicemistrzem Polski. Z kolei Patryk Czerwonogrodzki zdobył brąz podczas październikowych MP seniorów w Wałbrzychu. We wrześniu cieszyliście się z wejścia do ekstraklasy. Zatem, które z tych osiągnięć jest dla pana najważniejsze?
– Startujemy w dyscyplinie indywidualnej. Dlatego na pierwszym miejscu znajdą się sukcesy poszczególnych zawodników. Na tej płaszczyźnie mamy największe pole do działania. Z kolei awans w rywalizacji drużynowej czyli start w ekstraklasie będzie możliwością występu dla starszych reprezentantów. Już w maju do naszego pięknego miasta zawita mistrz Polski Budowlani Opole. Kibice będą mogli zobaczyć na pomoście olimpijczyka z Londynu Bartłomieja Bonka, aktualnego wicemistrza Europy Arkadiusza Michalskiego, czy mojego brata Daniela. Przyjazd tak znanych ciężarowców będzie też promocją naszego miasta.
- Przed panem i zawodnikami nowe wyzwania. Najważniejszym będzie przygotowanie Orląt do walki w ekstraklasie?
– W nowym sezonie rozgrywki na tym poziomie prowadzone będą w dwóch grupach, po cztery zespoły w każdej. Zaczniemy od starcia z mistrzem z Opola. Następnie zmierzymy się z Górnikiem Polkowice i AZS AJD Częstochowa. Pozostanie w najwyższej lidze w kraju będzie naszym priorytetem. Niemniej ważne będą również starty indywidualne. Zaczniemy, jak co roku, marcowym memoriałem naszego trenera Janusza Kowalczyka. Już w kwietniu czekają nas mistrzostwa Polski do lat 20. W sezonie 2016 bardzo liczę na moich zawodników w startach indywidualnych. Marzeniem jest, aby z wywalczonych w tym roku pięciu medali, trzy zamienić na kolor złoty. Mamy w Orlętach bardzo zdolnych sztangistów w różnych kategoriach wiekowych. Jest Łukasz Ławecki, Marcin Izdebski, Jarosław Daniluk i Patryk Czerwonogrodzki. Ostatnio spore postępy czyni Bartłomiej Bącik, który wdziera się do kadry do 15 lat.
- Pojawią się nowe nazwiska w kadrze zespołu celem wzmocnienia?
– W 2016 nie przewidujemy nowych twarzy w drużynie. Natomiast za rok mam bardzo ambitny plan. Chciałbym, aby dołączył do nas zawodnik z tzw. nazwiskiem. Na szczegóły jest jeszcze za wcześnie. Mogę jednak zapewnić, że chcielibyśmy walczyć o najwyższe cele czyli medale mistrzostw Polski. Chcemy się rozwijać, jesteśmy ambitni i interesują nas osiągnięcia.
Rozmawiał Jarosław Czępiński