ROZMOWA ze Zdzisławem Żołopą, prezesem Lubelskiego Okręgowego Związku Podnoszenia Ciężarów
- Osiem medali przedstawicieli naszego regionu podczas MP seniorów w Zamościu to dobry wynik.
– To nawet bardzo dobre osiągnięcie. Dotychczas zdecydowanie więcej laurów zbieraliśmy w rywalizacji młodzieży. W seniorach nigdy nie byliśmy tak wysoko. Po raz pierwszy w historii województwo lubelskie zwyciężyło w zmaganiach kobiet, panowie uplasowali się na trzecim miejscu. Przed MP liczyłem maksymalnie na pięć medali, wywalczyliśmy o trzy więcej, jest się z czego cieszyć.
- Nie tak dawno wśród kobiet w naszym województwie królowały Marzena Karpińska ze Znicza Biłgoraj i Ewa Mizdal z Unii Hrubieszów. Teraz pojawiły się następczynie Agnieszka Kuczmaszewska czy Ewelina Czop. Lubelskie stoi kobiecymi ciężarami?
– Już same liczby podczas MP mówią za siebie. Do walki na pomoście przystąpiło 78 pań, a tylko 57 panów. Nasze dziewczyny pokazały, że mają spory potencjał. Świadczą o tym wyniki krajowe, ale również zagraniczne. Agnieszka Kuczmaszewska podczas Młodzieżowych Mistrzostw Europy była piąta, z kolei Diana Flak z Unii Hrubieszów na ostatnich ME do lat 20 uplasowała się na siódmym miejscu. Również brązowe medalistki Karolina Czajka z Unii Hrubieszów, Elżbieta Bielak ze Znicza Biłgoraj i Marlena Polakowska z GLKS POM-Iskra Piotrowice zaprezentowały się z bardzo dobrej strony. Jest też Agata Szewc, startująca dawniej pod panieńskim nazwiskiem Fus. W Zamościu była szósta, ale gdyby wcześniej powróciła do treningów, mogła stanąć na podium.
- Zdecydowanie mniej powodów do zadowolenia dali nam mężczyźni, choć faworyci: Jakub Węgrzyn z Wisły Puławy i Marcin Izdebski z Orląt Łuków na pewno nie zawiedli kibiców.
– Obaj stanęli na wysokości zadania. Są dobrze prowadzeni w klubach, drzemie w nich potencjał, którzy poprzez ciężką pracę będzie procentował w przyszłości. Myślę, że o obu usłyszmy jeszcze wiele dobrego.
- Miłą niespodziankę sprawił też Karol Maksymowicz z Agrosu, któremu sprzyjało szczęście…
– Tak jest, że korzysta się z niepowodzenia przeciwnika. Martin Stasik z Budowlanych Nowy Tomyśl nie zaliczył podrzutu i Karol awansował na trzecie miejsce.
- Do pełni szczęścia zabrakło jeszcze złota?
– Być może Agnieszka Kuczmaszewska mogłaby stanąć na najwyższym stopniu, gdyby startowała w najniższej kategorii, do 48 kg. Sztangistka wystąpiła w wadze do 53 kg i tam było srebro.
- Zamość wykorzystał okazję do promocji przez sport?
– Zdecydowanie tak. Miasto ma świetną bazę sportową, samo jest piękne, jego władze są przychylne, jest tu około 1000 miejsc w hotelach. Również prezes Agrosu Zamość Konrad Firek jest otwarty na wszelkie inicjatywy. Mamy szansę na organizację w tym mieście ME w 2019, a być może nawet już w 2018. Wszystko wyjaśni się wiosną.