W Superlidze tenisa stołowego nie ma łatwych rywali, a z drużynami walczącymi o utrzymanie często gra się trudniej, niż z tymi walczącymi o medale. Tak było w spotkaniu zamojskich tenisistów z broniącą się przed spadkiem drużyną z Zielonej Góry.
W pierwszym pojedynku Igor Zavadskyi przegrał z najlepszym zawodnikiem gości 1:3. Następnie Konstantinos Angelakis pokonał 3:0 Piotra Chłodnickiego i doprowadził do remisu. W trzeciej parze kapitan zamojskiej drużyny uległ młodemu Mateuszowi Zalewskiemu 1:3. W czwartej partii zmierzyli się najlepsi zawodnicy obu drużyn: Konstantinos Angelakis i Kamil Nalepa. Po najładniejszym pojedynku tego meczu 2:1 wygrał Nalepa, zapewniając zespołowi z Zielonej Góry zwycięstwo i stając się bohaterem drużyny gości.
– Spodziewałem się, że możemy mieć duże kłopoty. Mieliśmy dużą przerwę, wiadomo z jakiego powodu. Zawodnicy nie mogli trenować cały czas. To nas nie usprawiedliwia i absolutnie nie umniejsza zwycięstwa gości. Serdecznie im gratuluję, bo zasłużyli na zwycięstwo. Od początku powtarzam, że cała nasza grupa jest wyrównana i każdy może w niej wygrać z każdym. Trzeba walczyć o każdy punkt. Przed nami mecz z Toruniem i tam będziemy chcieli zdobyć punkty i walczyć dalej - podsumował spotkanie Piotr Kostrubiec, trener drużyny Uczelnia Państwowa Zamość.