Okres przedświątecznej gorączki powoduje, że w klubach niewiele się dzieje. Niewiele, nie oznacza jednak nic. Czarne chmury zawisły bowiem nad Lublinianką.
Szkoleniowiec przyznaje jednak, że przyszłość klubu zależy od tego, w jakim kierunku potoczą się rozmowy inwestora z Norwegii z władzami miasta w sprawie terenów na Wieniawie. - Ale o szczegóły proszę pytać zarządzających spółką - ucina temat.
Zadzwoniliśmy do prokurenta Lublinianki. - Na tę chwilę nie ma decyzji o wycofaniu się spółki z finansowania klubu -twierdzi Mariusz Szarecki. - Co nie oznacza, że coś się nie zmieni. To zależy od rozmów z miastem. Do spotkania może dojść w połowie stycznia.
• Co jeśli rozmowy będą niekorzystne dla Norwegów?
• Czy oznacza to wycofanie się z finansowania klubu?
Co z roszadami w drugą stronę? - Raczej nikt do nas nie przyjdzie, bo nie mamy pieniędzy. Gramy na zasadzie drobnych nagród. Do składu wrócą jedynie kontuzjowani ostatnio Rafał Krupski i Jacek Paździor. Być może też Łukasz Pilipczak - podkreśla trener Grzesiak.
Wzmocnienia na rundę wiosenną szykuje za to przedostatni w tabeli Huragan Międzyrzec Podlaski. Zespół trenera Roberta Różańskiego mają zasilić powracający z zagranicy napastnik Radosław Klujewski oraz obrońca Robert Marciniak z Sokoła Adamów. - Jesteśmy już z nimi dogadani - mówi Michał Tusz, kierownik klubu.
Na razie nic nie słychać o tym, że ktoś mógłby opuścić Huragan. Pewne jest, że zespół rozpocznie przygotowania do rundy 12 stycznia. - Planujemy obóz przygotowawczy, ale nie ustaliliśmy jeszcze miejsca zgrupowania - dodaje Tusz.
Według naszych informacji dwóch doświadczonych graczy może stracić Lewart Lubartów. Chodzi o bramkarza Michała Wilkołka i pomocnika Roberta Mirosława. Obaj są w kręgu zainteresowań Jerzego Wyroślaka, trenera mającej czwartoligowe aspiracje Wieniawy Lublin.