(fot. Marek Dybaś)
Stefan Kraft wygrał dwa ostatnie konkursy w Planicy i triumfował w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W Pucharze Narodów nie było jednak mocnych na biało-czerwonych.
Zaledwie 31 punktów wynosiła przed ostatnim weekendem Pucharu Świata różnica pomiędzy pierwszym w klasyfikacji generalnej Stefanem Kraftem, a drugim Kamilem Stochem. Niestety, Rakieta z Zębu nie zdołał odrobić tej straty w Planicy. Oba indywidualne konkursy wygrał Austriak, który ostatecznie powiększył jeszcze przewagę nad głównym rywalem do 121 „oczek”. Polak nie odczuwał jednak niedosytu z powodu zajęcia dopiero drugiego miejsca.
– Ja zawsze cieszę się z tego, co osiągam. Każdy moment tego sezonu był radosny. Jak sobie teraz przypominam te momenty, każdy przysporzył mi jakiegoś doświadczenia. Momenty takie jak wtedy, gdy otrzymaliśmy złote medale na Mistrzostwach Świata w Lahti, gdy wznosiłem do góry Orła w finale Turnieju, a Piotrek stał obok mnie. To są niesamowite przeżycia, które na pewno zapamiętam do końca życia. Chciałbym z tego miejsca podziękować i pogratulować wszystkim, którzy mieli wkład w te sukcesy. Trenerom, zawodnikom, naszym rodzinom, kibicom – tym, którzy wierzyli i nie wierzyli – powiedział Stoch w rozmowie z portalem skijumping.pl.
Polacy byli za to najlepsi w Klasyfikacji Generalnej Pucharu Narodów. Bardzo istotne dla tego sukcesu było trzecie miejsce w sobotnim konkursie drużynowych. Biało-Czerwoni jako dopiero drodzy w historii stanęli na podium we wszystkich „drużynówkach”.
– Atmosfera od początku sezonu była świetna. Sukcesy, które osiągaliśmy w miarę trwania sezonu dodatkowo ją budowały, ale od pewnego momentu chyba nie mogła być już lepsza. To także jeden z powodów, dla których mogliśmy skakać tak daleko i tak dobrze. Cały sztab szkoleniowy pracuje doskonale, mamy wyśmienite warunki do tego, aby ciężko trenować i osiągać bardzo dobre rezultaty. Bycie członkiem takiego zespołu smakuje świetnie, kiedy osiąga się tak duże sukcesy. W tym sezonie pokazaliśmy klasę, jesteśmy jedyną drużyną, która w każdym konkursie drużynowym stała na podium. Zdobyliśmy Puchar Narodów, co było także jednym z naszych celów. Czuje wielkie szczęście i dumę z bycia częścią tego zespołu – zapewnił na skijumping.pl Maciej Kot, który indywidualnie zaliczył najlepszy rok w karierze, kończąc sezon na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej PŚ.