Przed niedzielnym konkursem Kamil Stoch nie czuł się najlepiej, miał stan podgorączkowy i konieczna była pomoc sztabu medycznego reprezentacji Polski. - Dzisiaj czuję się już lepiej, nic mnie nie boli, obudziłem się rano po mistrzowsku - żartował polski skoczek na konferencji prasowej po odebraniu olimpijskiego złota.