Robert Tarnowski nie jest już trenerem Kłosa Chełm. Szkoleniowiec beniaminka zrezygnował z pracy. – Szczerze, to nosiłem się z tym zamiarem już od września. Chciałem jednak dokończyć rundę – wyjaśnia były już opiekun Kłosa
Beniaminek zakończył piłkarską jesień na 12 pozycji w tabeli z dorobkiem 18 punktów. Już po pięciu pierwszych kolejkach na koncie ekipy z Chełma było dziewięć „oczek”. W 12 kolejnych grach udało się jednak jedynie podwoić ten dorobek. A w całej rundzie wygrać w sumie tylko pięć razy.
– Jak to się mówi apetyt rośnie w miarę jedzenia. Po dobrym starcie nowego sezonu spodziewaliśmy się, że tych punktów będzie ciut więcej – ocenia Robert Tarnowski. I dodaje, że zostawia zespół w całkiem niezłej kondycji. – Mimo wszystko sytuacja drużyny nie jest zła. Można powiedzieć, że będą szanse na utrzymanie. Oczywiście wzmocnienia kadry na pewno by nie zaszkodziły. Na jakich pozycjach przydaliby się nowi gracze i ilu zmian można się spodziewać, to już jednak pytania nie do mnie.
Tarnowski pracował z drużyną Kłosa przez pięć ostatnich lat. Udało się wywalczyć awans do IV ligi i już w letnich sparingach, przez które beniaminek przeszedł, jak burza wydawało się, że będzie groźny dla najlepszych. Pierwsze tygodnie rozgrywek to potwierdzały. Później było jednak sporo kontuzji i stąd „tylko” 12 pozycja w tabeli na półmetku sezonu. Dlaczego w ogóle trener zdecydował się pożegnać z klubem?
– Chciałem odpocząć, bo łączyłem piłkę z pracą zawodową i czasami brakowało czasu. Nie mogłem doprowadzić do sytuacji, w której na treningu pojawiam się za karę. Dokończyliśmy rundę, jesteśmy na bezpiecznym miejscu i oby tak dalej – przyznaje Robert Tarnowski.
Kto będzie jego następcą? W plotkach pojawiło się nazwisko Daniela Krakiewicza jednak były gracz Górnika Łęczna, czy Chełmianki nie przejmie zespołu beniaminka.
– Nie ma takiego tematu. Jestem zaskoczony. Mam jedną ofertę pracy, ale nie chodzi akurat o czwartą ligę – przyznaje Krakiewicz. Nazwisko nowego szkoleniowca ma być znane w najbliższych dniach. – Będziemy jeszcze rozmawiali w tym tygodniu, ale niewykluczone, że wkrótce dojdziemy do porozumienia – przyznaje prezes klubu Lucjan Janocki.