FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
KMŻ Motor Lublin nie otrzymał licencji warunkowej na nowy sezon, ale władze klubu wciąż walczą. We wtorek złożyły odwołanie
300 tys. złotych wynoszą długi KMŻ Motor Lublin. Z tego powodu klub nie starał się nawet o licencję na starty w drugiej lidze w normalnym trybie. Działacze złożyli natomiast wniosek o licencję nadzorowaną. Liczyli, że po tym, jak podpisali ugody z kilkoma zawodnikami, PZMot. im zaufa. Ale się przeliczyli. Ich prośba nie została zaakceptowana. Związek wymagał kompletu porozumień, a tymczasem trzech żużlowców nie chciało pójść klubowi na rękę. Teraz sytuacja trochę się jednak zmieniła. Udało się podpisać ugodę z Patrykiem Malitowskim, a koniec rozmów z pozostałą dwójką jest ponoć bliski.
– We wtorek złożyliśmy odwołanie i liczymy na pozytywne rozpatrzenie. Myślę, że do końca roku podpiszemy ugody ze wszystkimi zawodnikami i będziemy mogli pojechać w drugiej lidze – mówi Andrzej Zając, prezes klubu.
Upór żużlowców wydaje się zaskakujący, bo zawarcie ugody i przełożenie płatności na kolejny rok to jedyny sposób, by otrzymali zaległe pieniądze. Jeśli klub nie otrzyma licencji i nie wystartuje w lidze, prawdopodobnie zostaną z niczym.
– Dlatego jestem spokojny. Negocjacje nie są trudne, ale długie. Niektórzy oczekują dodatkowych pieniędzy za podpisanie porozumienia, ale liczę, że w końcu uda nam się dogadać. Jestem zbudowany tym, z jakim zrozumieniem większość chłopaków podeszła do naszej sytuacji. Gdy sposobiłem się do rozmów z nimi, byłem pełen najczarniejszych myśli. Ale usłyszałem: „Prezes, niech się prezes nie martwi. Niech prezes załatwia licencję. My chcemy jeździć w Lublinie, zaczekamy na pieniądze”. Chcemy uregulować wszystkie zaległości do końca czerwca. – dodaje Zając.
Nazwisk opornych żużlowców zdradzić nie chce, ale wiadomo, że chodzi o Polaków. Wcześniej udało się osiągnąć także porozumienie z Polonią Piła. Klub z Lublina, po pamiętnym walkowerze za spotkanie półfinałowe, miał zapłacić rywalom aż 50 tysięcy złotych. Ostatecznie udało się wynegocjować o połowę niższą kwotę.