Z wysokiego "C” zaczęli swoje test-mecze w tym sezonie koszykarze Olimpu-Startu Lublin. Podopieczni Dominika Derwisza dwa razy zmierzyli się ze spadkowiczem z PLK, Polonią 2011 Warszawa.
– Mieliśmy mała przerwę między oboma spotkaniami i cieszy mnie to, że lepiej kondycyjnie wytrzymaliśmy te pojedynki. Chłopcy ostatnio dostali mocno w kość, ale widać, że te zajęcia przynoszą pożądany skutek – powiedział Arkadiusz Pelczar, drugi trener Startu.
Ostry reżim treningowy okazał się pożyteczny zwłaszcza dla nowych graczy. Michał Aleksandrowicz był najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu, a Daniel Wilkusz również pokazał się z dobrej strony.
– Zaprezentowali to, czego od nich oczekiwaliśmy. Te transfery były poprzedzone długimi obserwacjami i dobrze wiedzieliśmy, kogo sprowadzamy. Przestrzegałbym jednak przed robieniem z Michała drugiego Tomasza Celeja czy Tomasza Prostaka.
Aleksandrowicz to inny typ zawodnika. Na pewno jest w stanie ustabilizować swoją formę na poziomie kilkunastu punktów. Trzeba jednak zaznaczyć, że Michał ogromnie dużo sił zostawia w obronie, gdzie naprawdę ciężko pracuje – powiedział Pelczar.
Nie wolno również zapominać o Piotrze Jagodzie, który wrócił do Lublina po dwóch latach nieobecności. W pierwszych sparingach zaprezentował swoje największe walory, czyli dobrą technikę. Trochę zastrzeżeń można mieć jeszcze do jego obrony przy zasłonach.
– To wynik tego, że dotychczas broniłem nieco inaczej, niż w Olimp-Starcie. Mocno pracuję i postaram się jak najszybciej przestawić na ten typ defensywy. W zespole panuje znakomita atmosfera, a sparingi z Polonią 2011 pokazały, że mamy spory potencjał – powiedział Piotr Jagoda.
Kilka słów należy poświęcić również młodym koszykarzom. Szczególnie dobrze spisał się Jakub Stefaniuk, który zdobył w drugim sparingu siedem punktów. Jan Szadura i Michał Ejiofor dorzucili w tym meczu po cztery oczka.
– Wiadomo, że nie wszystko było jeszcze idealnie, ale ogólnie jesteśmy z ich postawy zadowoleni. Nie chcę jednak im wystawiać cenzurek, bo na to jest jeszcze za wcześnie – dodał Pelczar.