Koszykarze Olimpu-Startu wznowią I-ligowe zmagania zaległym meczem w Warszawie, gdzie we wtorek zmierzą się z tamtejszą Politechniką. Przeciwnicy „czerwono-czarnych” zajmują 13 miejsce w tabeli z 18 pkt. Lublinianie są na 11 pozycji, z 20 pkt.
– Jestem dobrej myśli i sądzę, że Łukasz zagra w Warszawie, gdzie chcemy powalczyć o dobry wynik – powiedział Dominik Derwisz, trener Olimpu-Startu.
Na innych pozycjach pole manewru powinno być trochę większe, ponieważ do kadry powrócił Rafał Król, który na początku sezonu poślizgnął się na mokrym parkiecie, podczas pucharowej konfrontacji w Kielcach. Kontuzję kolana zaleczył też Artur Bidyński, zatem powinna wzrosnąć podkoszowa siła lubelskiej ekipy. Czy to wystarczy do sięgnięcia po komplet punktów? Politechnika na pewno jest w zasięgu, a na własnym boisku dotychczas przegrała 4 mecze. Wartość warszawskiej drużyny dobrze zna Łukasz Jagoda, którego młodszy brat, Piotrek, niedawno występował w Politechnice.
– To młody, dynamiczny zespół, grający szybko, oddający dużo rzutów – ocenił starszy z braci Jagodów. – Rzadziej stosują ustawiane akcje, wolą mocną obronę i wyprowadzane kontrataki. Skład Politechniki, uczestniczącej w projekcie szkolenia młodzieży, czasami uzupełniają zawodnicy z ekstraklasy, występujący w Polonii 2011. Takie roszady kadrowe nie zawsze są korzystne, ale my musimy liczyć się z tym, że ktoś z Polonii dołączy do akademików.
W jednym z poprzednich meczów Politechnika dzielnie rywalizowała w Łańcucie z Sokołem, przegrywając tylko 79:85. Wśród pokonanych wyróżnili się: 21-letni, mierzący 193 cm Marek Popiołek (23 pkt), 17-letni Mateusz Ponitka (16 pkt) i 22-letni Michał Nowakowski (202 cm), zdobywca 15 pkt.
(tor)