(fot. MICHAŁ PIŁAT/MATERIAŁY PRASOWE UDOSTĘPNIONE PRZEZ AZS UMCS LUBLIN)
U!NB AZS UMCS Start II Lublin znowu zwycięski. Podopieczni Przemysława Łuszczewskiego nie dali szans Isetii Erzurum
To był wyjątkowy mecz dla opiekuna drużyny z Warszawy, Teohara Mołłowa. Starsi kibice zapewne pamiętają Teodora Mołłowa, który na przełomie wieków prowadził lubelski AZS. W ślady ojca poszedł jego syn Teohar i obecnie opiekuje się Isetią Erzurum. W Lublinie drużyna z Warszawy nie miała zbyt wiele do powiedzenia, chociaż i tak pokazała się z niezłej strony.
Gospodarze jednak im to ułatwili, ponieważ nie mieli swojego dnia. Owszem, wygrali zdecydowanie, ale swoją grą nie porywali. Być może rozluźnił ich początek meczu, kiedy szybko objęli prowadzenie 7:0 Później jednak goście ambitnie walczyli i do początku drugiej połowy utrzymywali stratę w okolicach dziesięciu punktów. Decydująca okazała się końcówka trzeciej odsłony, kiedy akademicy zaczęli hurtowo rzucać kolejne kosze. W efekcie po 30 min prowadzili 63:43, a Przemysław Łuszczewski mógł wysłać na parkiet zawodników z drugiego planu. Ci nie roztrwonili przewagi i lublinianie ostatecznie wygrali 75:58. W szeregach gospodarzy wyróżnił się Mateusz Wiśniewski. Doświadczony center zdobył 16 pkt i zebrał 11 piłek. Mocno swoją obecność na boisku po raz kolejny zaznaczył Krzysztof Wąsowicz, który dorzucił aż 19 pkt. – Myślę, że do końca nie byliśmy gotowi mentalnie na ten mecz. Pozycja Isetii w tabeli nie odzwierciedla tego, na jakim jest teraz poziomie. Po zmianach kadrowych na pewno grają dużo lepiej i jak pokazał wynik, nie było nam tak łatwo wygrać – powiedział klubowej stronie trener gospodarzy, Przemysław Łuszczewski. (kk)
U!NB AZS UMCS Start II Lublin – Isetia Erzurum 75:58 (22:9, 14:19, 27:15, 12:15)
U!NB: Wąsowicz 19 (1x3), Wiśniewski 16, M. Gospodarek 13, Waniewski 4, A. Myśliwiec 2 oraz Nycz 9 (1x3), Kępka 8 (2x3), Jaworski 2, Pszczoła 2, Grzesiak 0, Matysek 0.
Isetia: Jankowski 21 (2x3), Nawrot 11 (3x3), Dziatchuk 7, Izrailewski 3 (1x3), Blaszkiewicz 0 oraz Grabowski 12 (2x3), Rogucki 2, Mikita 2, Solanikow 0, Szymanowski 0, Zalewski 0.
Sędziowali: Godek i Ławnik. Mecz bez udziału publiczności.