

Wszystko wskazuje na to, że dojdzie do kolejnych zmian w zespole Wikany-Startu Lublin. Z klubem najprawdopodobniej pożegna się Rafał Król. Do składu „czerwono-czarnych” może za to wrócić Sebastian Szymański

W tym sezonie ten zawodnik w lidze zagrał niecałe... siedem minut i w tym czasie nie zapisał na swoim koncie ani jednego punktu. 23-latek dobrze spisał się za to w spotkaniu Pucharu Polski z AZS Politechniką Świętokrzyską Kielce, w którym zdobył aż 25 „oczek”.
Kolejnym wzmocnieniem drużyny trenera Dominika Derwisza powinien być Szymański. 21-latek dwa ostatnie sezony spędził w Lublinie, ale przed startem obecnych rozgrywek wrócił do PGE Turowa Zgorzelec.
Do tej pory w Tauron Basket Lidze nie zagrał jednak ani minuty i znowu może zostać wypożyczony. Jeżeli ten transfer dojdzie do skutku to można się spodziewać rozstania z jeszcze jednym graczem obecnej kadry Wikany-Startu.
Przypomnijmy, że wcześniej „czerwono-czarni” rozwiązali umowę z Andrzejem Misiewiczem, a zatrudnili Marcela Wilczka i Alana Czujkowskiego.
GRAJĄ W PUCHARZE POLSKI
Dzisiaj zostaną rozegrane spotkania drugiej rundy Intermarche Pucharu Polski. Novum Lublin podejmie w hali MOSiR Sokoła Łańcut (początek o godz. 19.30), a Wikana-Start Lublin zagra na wyjeździe z drugoligowym PWiK Piaseczno. – Mecz z PWiK będzie okazją dla graczy rezerwowych. Do udziału w tych rozgrywkach zostaliśmy zmuszeni przez Polski Związek Koszykówki. Jeżeli wygramy, to będziemy się cieszyć, ale z porażki również nie zrobimy tragedii. W grudniu mamy sporą liczbę spotkań do rozegrania, dlatego mecze w pucharze mogłyby tylko pokrzyżować nam plany treningowe – tłumaczy prezes Pelczar.