To będzie spotkanie dwóch zdecydowanie najsilniejszych zespołów w grupie A pierwszej ligi.
Wszystko dlatego, że w grupie mistrzowskiej, w której obie drużyny zagrają niemal na pewno, liczyć się będą wyniki spotkań z pierwszego etapu rozgrywek.
W lubelskiej ekipie zdają sobie sprawę z rangi spotkania, ale nie pompują dodatkowo balonika.
– Oczywiście, to będzie dla nas bardzo ważny mecz, ale nie stawiamy sprawy na ostrzu noża. Bardzo chcemy wygrać, zrobimy wszystko, żeby zrealizować cel, ale nie zamierzamy się załamywać jeżeli się nie uda – zapewnia Sławomir Depta, szkoleniowiec AZS UMCS, który wraca do drużyny po jednym meczu przerwy.
Przed tygodniem, w wygranym 59:48 spotkaniu z MON-POL Płock trenera zabrakło na ławce, bo został odesłany na trybuny za krytykowanie decyzji sędziego podczas meczu z KKS Olsztyn.
– To było dla nas dziwne spotkanie, bo pozbawione rad szkoleniowca byłyśmy mocno osłabione. Na szczęście udało się wygrać. Myślę, że to jeszcze bardziej nas wzmocniło – twierdzi Magdalena Kaczmarska, kapitan akademiczek.
W Siedlcach do drużyny dołączy nie tylko trener, ale także dwie zawodniczki – Karolina Łodygowska i Lucyna Kotonowicz. Obie ostatnio narzekały na drobne urazy i były oszczędzane przez sztab szkoleniowy.
Dziś mają być już jednak gotowe do gry. Jedyną koszykarką, na którą nie może jeszcze liczyć Depta, jest wracająca do zdrowia po poważnej kontuzji Daria Cybulak.