Stawka meczu pomiędzy AZS UMCS Lublin i MKS MOS Finepharm Karkonosze Jelenia Góra była ogromna. Przegrany praktycznie mógł żegnać się z rozgrywkami pierwszej ligi.
Pięć minut później było już 40:8. Gospodyniom tego dnia wychodziło praktycznie wszystko – Katarzyna Trzeciak grała na znakomitej skuteczności, a Anita Goźdź trafiła trzy "trójki”. Z kolei w obronie dobrze spisywały się Daria Cybulak i Marta Borówka.
To dzięki tej drugiej miejscowe wreszcie wygrały walkę na deskach. Lublinianki miały również sporo szczęścia. W ostatniej akcji meczu celnym rzutem zza połowy boiska popisała się Barbara Bukowska.
– To było podsumowanie tego spotkania. Zagrałyśmy bardzo dobry mecz, choć trzeba przyznać, że rywal nie był zbyt wymagający. Cieszy mnie również fakt, że wreszcie zagrałyśmy w hali MOSiR.
Terminarz ułożył nam się dość nieszczęśliwie, bo ostatni mecz u siebie rozegrałyśmy 6 listopada. Uważam, że utrzymanie jest bardzo realne, a po tym meczu jestem zdecydowanie większą optymistką – dodała Barbara Bukowska, rozgrywająca AZS UMCS.
AZS UMCS Lublin – MKS MOS Finepharm Karkonosze Jelenia Góra 86:59 (29:1, 22:12, 22:18, 13:28)
Finepharm: Pawlukiewicz 17, Mićkow 7, Podgajna 6, Myćka 5, Krawczyszyn 5 – Szczęśniak 9, Iwanowicz 3, Kowalczyk 2, Wójtowicz 2, Piwowarczyk 2, Kowiel 1, Gomołysek 0.
Sędziowali: A. Kołoszewski, P. Jaszczuk. Widzów: 250.