Lubelscy koszykarze oddali w Łańcucie 23 rzuty zza linii 6,25 m, trafiając tylko cztery razy. Gospodarze popisali się znacznie lepszą skutecznością i Sokół pokonał Olimp-Start 72:59.
Na początku konfrontacji w Łańcucie punkty dla Olimpu-Startu zdobywał Łukasz Kwiatkowski, były center Sokoła, w sobotę najwartościowszy zawodnik lubelskiej ekipy. Po jego atakach goście prowadzili w 3 min 7:4. Miejscowi bardzo szybko opanowali sytuację, głównie dzięki rzutom zza linii 6,25 w wykonaniu Rafała Glapińskiego i Wojciecha Pisarczyka. Ten drugi zdobył w pierwszej połowie aż 21 "oczek”.
Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 26:14 i gospodarze systematycznie powiększali przewagę. Na początku trzeciej odsłony było 49:30 i wydawało się, że po tym ciosie lublinianie już się nie podniosą. Gości poderwał do walki Kowalski, aplikując przeciwnikom "trójkę”. Do rywalizacji mocniej włączył się też Celej i po jego akcjach prowadzenie ekipy z Łańcuta stopniało do 5 pkt (54:49 w 29 min).
Zapał "czerwono-czarnych” ostudził rzut za 3 pkt Glapińskiego. Goście jeszcze próbowali zbliżyć się do rywali, jednak siła ognia lubelskiego zespołu była zbyt mała. Celej potrzebował 11 prób, aby dwukrotnie trafić zza linii 6,25 m. Dla porównania – Glapiński uzyskał 50-procentową skuteczność (5/10). Z zerowym dorobkiem spotkanie zakończyli lubelscy młodzieżowcy.
Rafał Król po długim leczeniu kontuzji jeszcze nie wrócił do najwyższej dyspozycji. Bardziej niepokoi słabsza forma Adama Myśliwca, który dotychczas był dosyć silnym ogniwem drużyny. Przeciwnicy potrafili powstrzymać młodego koszykarza Olimpu-Startu, zamykając mu drogę do strefy podkoszowej. – Sam chciałbym znać powód gorszej gry – powiedział Adam Myśliwiec. – Nie jestem zadowolony ze swojej postawy, ale mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys. Chciałbym się przełamać, częściej trafiać, chociaż ostatnio nie miałem zbyt wielu okazji do rzutów.
Lublinianie popełnili też sporo strat – 23, o sześć więcej niż gospodarze, którzy w końcowej fazie meczu w pełni kontrolowali wydarzenia. Od 33 min goście grali bez Łukasza Jagody, który miał 5 przewinień.
Sokół Łańcut – Olimp-Start Lublin 72:59 (26:14, 17:14, 14:21, 15:10)
Olimp-Start: Kwiatkowski 22, Celej 18 (2 x 3), Kowalski 14 (2 x 3), Myśliwiec 0, Jagoda 0 oraz Bidyński 4, Samborski 1, Król 0, Stefaniuk 0.
Tomasz Prostak, kandydat do gry w Olimpie-Starcie
Wszystko zmierza ku dobremu
• Zaakceptował pan kontrakt, który wysłano z lubelskiego klubu w czwartek wieczorem?
– Jeszcze nie jest podpisany. Trwają negocjacje, musimy wyjaśnić drobne sprawy. Teraz mogę powiedzieć, że wszystko zmierza ku dobremu i sądzę, że niedługo dojdziemy do porozumienia.
• Od poniedziałku miał pan już trenować w Lublinie...
– I wiele wskazuje na to, że tak będzie.
• Start był jedynym klubem zainteresowanym pańską grą?
– Nie, ale ja brałem pod uwagę przede wszystkim możliwość występów. Mam nadzieję, że w Starcie dostanę szansę, dlatego zdecydowałem się na Lublin.
Witold Czarnecki, prezes Startu
– Najważniejsze punkty umowy były uzgodnione wcześniej i wydaje mi się, że nie będzie przeszkód w porozumieniu z Tomaszem Prostakiem. Zawodnik ma przyjechać w poniedziałek i prawdopodobnie stawi się na zajęciach naszego zespołu.