Koszykarze Novum Lublin mogli spokojnie rozstrzygnąć mecz z Handlopex AZS Politechniką Rzeszowską już w pierwszej kwarcie. Niestety, nie potrafili dobić rywala i zasłużenie przegrali 57:71.
Wynik mógł być jeszcze bardziej okazały, ale koszykarze Novum byli bardzo nieskuteczni. Brylował w tym zwłaszcza Patryk Bajtus, który choć w pierwszych 10 minutach zdobył dziewięć punktów, to przestrzelił z kilku prostych pozycji.
Kolejny moment na dobicie rywala lublinianie zaprzepaścili w końcówce pierwszej połowy. W 17 min prowadzili 29:22, ale chwilę później dwukrotnie nie zastawili własnej tablicy, co bezlitośnie wykorzystał Marek Osiniak.
Po przerwie przyjezdni zaczęli bronić strefą, z czym zupełnie nie potrafili sobie poradzić gospodarze. Słabo grał Michael Gospodarek, który zanotował kilka niepotrzebnych strat.
W strefie podkoszowej nie radził sobie także Bajtus, a w defensywie lublinianie nie potrafili powstrzymać rozgrywającego znakomite zawody Osiniaka. Nie funkcjonowała również obrona na całym boisku, doświadczeni rzeszowianie atakowali każdą lukę w tej defensywie.
Losy meczu przesądził początek czwartej kwarty, który podopieczni Sławomira Depty przegrali 0:7.
Gdybyśmy w pierwszej kwarcie prezentowali normalną skuteczność, to ten mecz wyglądałby zupełnie inaczej – wzdychał po zakończeniu spotkania Sławomir Depta.
– Chcieliśmy zamęczyć Jakuba Karolaka i Michaela Gospodarka. Swój cel osiągnęliśmy, co poskutkowało wysoko wygraną czwartą kwartą – dodał Mariusz Michalczyk, opiekun Politechniki.
Novum Lublin - AZS Politechnika Rzeszowska 57:71 (16:12, 14:16, 19:21, 8:22)
Novum: J. Karolak 18, Bajtus 13, Ciechociński 11, Wiśniewski 9, Szeleźniak 3, Gospodarek 3, B. Karolak 0, Adameczek 0.
AZS: Osiniak 25, Ucinek 17, Musijowski 8, Sowa 7, Skop 5, Doliński 4, Kielar 3, Biela 2, Banyś, Żmudka 0.