48 dni trwał post koszykarzy Olimpu-Startu Lublin. Ostatni raz podopieczni Dominika Derwisza wygrali 4 grudnia poprzedniego roku. Tamten sukces był jednak dość szczęśliwy, tym razem było zupełnie inaczej. "Czerwono-czarni” nie dali najmniejszych szans Astorii Bydgoszcz.
Sukces rodził się jednak w ogromnych bólach. Przez pierwsze trzy minuty gospodarze nie byli w stanie zdobyć punktów. Niemoc strzelecką przerwał dopiero Sergiusz Prażmo, który przeprowadził akcję 2+1. Pierwsze prowadzenie Olimp-Start uzyskał w siódmej minucie za sprawą Przemysława Łuszczewskiego.
Popularny "Włodek” w całym meczu zdobył aż 22 punkty i zebrał aż 17 piłek. – Nie przez przypadek Łuszczewski występował w ekstraklasie. Pokazał moim chłopcom jak należy walczyć na deskach – dodał Zawadka.
Kluczowa dla losów spotkania była trzecia kwarta. Dobra postawa Sebastiana Szymańskiego i Michała Aleksandrowicza sprawiła, że przed ostatnią odsłoną lublinianie mieli aż czternaście punktów przewagi. Chwilę później ta różnica jeszcze wzrosła i w 37 min Olimp-Start wygrywał 72:51.
Wtedy jednak w szeregi "czerwono-czarnych” wkradło się rozluźnienie, co pozwoliło bydgoszczanom zmniejszyć rozmiary porażki. – Zabrakło nam koncentracji. Pojawiły się głupie straty, dlatego musiałem wprowadzić na parkiet zawodników z pierwszej piątki – tłumaczy Dominik Derwisz.
Olimp-Start Lublin – Astoria Bydgoszcz 72:63 (18:12, 17:19, 24:14, 13:18)
Astoria: Laydych 13 (3x3), Szyttenholm 12, Gliszczyński 11 (1x3), Berwagen 11, Trela 6, Czyżnielewski 5 (1x3), Robak 2, Paul 2, Grzesiński 1, Plebanek 0, Szopiński 0.