Fot. azs.umcs.pl
Jutro o godz. 18 Pszczółka AZS UMCS Lublin zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Can-Pack Kraków.
Spotkanie akademiczek z liderem pierwotnie miało zostać rozegrane w niedzielę, ale w związku z odpadnięciem Wisły z Euroligi, zostało jednak przełożone na wtorek. Mistrzynie Polski przegrywając po raz drugi z Fenerbahce zakończyły europejskie wojaże w tym sezonie i mogą w spokoju skoncentrować się na rozgrywkach ligowych.
– To była fantastyczna rywalizacja. Walczyłyśmy ile byłyśmy w stanie i dałyśmy z siebie absolutnie wszystko co najlepsze mogłyśmy dać. Bardzo chciałyśmy wygrać i doprowadzić do trzeciego meczu. Gdybyśmy tylko miały jeszcze jedną dobrze punktującą zawodniczkę, to by się udało. Niestety tego zabrakło – powiedziała Sportowym Faktom Yvonne Turner, rozgrywająca Wisły po piątkowym spotkaniu.
W Tauron Basket Lidze Kobiet do zakończenia sezonu zasadniczego pozostały już tylko dwie kolejki. Wisłę w obu czekają mecze z wymagającymi rywalami. Dziś zmierzy się z Pszczółką, a w sobotę z Artego Bydgoszcz. Chcąc utrzymać pierwsze miejsce przed fazą play-off powinna wywalczyć komplet punktów. Lublinianki nie zamierzają jednak odpuszczać. Co prawda nie bardzo mają już o co grać, bo jest niemal przesądzone, że zakończą ligę na szóstym miejscu, ale i tak spróbują utrzeć nosa mistrzyniom Polski.
Wszystko wskazuje na to, że lublinianki zagrają w swoim najmocniejszym składzie. Do zdrowia powróciła już Olivia Szumełda-Krzycka, która odpoczywała w ostatnim spotkaniu z Artego Bydgoszcz, a i pozostałe zawodniczki powinny być do dyspozycji Krzysztofa Szewczyka.