ROZMOWA z Natalią Kurach, nową koszykarką ekstraklasowej Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin
- Jak u pani ze zdrowiem?
– Z moim zdrowiem jest aktualnie wszystko w porządku. Przyjechałam zdrowa i gotowa do nadchodzącego sezonu.
- W ostatnim sezonie miała pani z tym problemy, bo w I lidze zagrała pani jedynie w siedmiu meczach.
– To prawda. Jestem bardzo zła z tego powodu. Wcześniej wszyscy mogli zobaczyć, że nie pokazałam w 100 proc. tego, co potrafię. Bardzo się cieszę, że jestem tutaj, w tak dobrej drużynie i że dostałam szansę do gry w ekstraklasie.
- Przeprowadziła się pani do Lublina, ale może się pani trochę poczuć jak u siebie w domu. Zna pani dziewczyny, współpracuje od dwóch lat z trenerem Krzysztofem Szewczykiem...
– Dokładnie. Mieszkam niedaleko stąd, raptem dwie godziny. Z niektórymi dziewczynami się znam, czy to z Emilią Koślą, bo razem ukończyłyśmy SMS, czy z Olgą Trzeciak, Wiką Duchnowską, Zuzią Sklepowicz, Klaudią Niedźwiedzką. Kojarzę dziewczyny, grałam kiedyś przeciwko nim.
- Trener powiedział, że jest pani bardzo perspektywiczną zawodniczką i jedną z najlepszych obecnie młodych środkowych w Polsce.
– To są bardzo miłe słowa. Ale też nie ma co się rozpraszać takimi słowami, tylko trzeba ciężko pracować. Jest mi miło, że trener tak o mnie wspomniał, ale też wiem, jaka droga mnie czeka i jaką pracę muszę tutaj wykonać.
- Widzę, że już od pierwszego treningu nie ma taryfy ulgowej...
– Tak, trzeba się pokazać z jak najlepszej strony od samego początku. W końcu jestem tutaj nowa. Od samego początku staram się trenować, jak najlepiej tylko potrafię.
- W I lidze na pewno będzie pani występowała. Liczy pani też na debiut w ekstraklasie? Od tego sezonu obowiązywał będzie przecież przepis, promujący młode, polskie koszykarki.
– Kiedy ten przepis wszedł, to dał bardzo duże możliwości młodym zawodniczkom. Możemy grać w ekstraklasie i ogrywać się z jeszcze lepszymi dziewczynami niż w I lidze, bo nie ma co ukrywać, że ekstraklasa to jest o wiele wyższa półka.
- Co w takim razie może Pszczółce dać Natalia Kurach?
– Myślę, że dobrą energię, siłę fizyczną i taką przyjacielskość. Bardzo lubię poznawać nowych ludzi. Szybko przystosowuję się do nowego otoczenia.