Polski Cukier AZS UMCS rozstrzygnął mecz z Enea AZS Politechnika Poznań w trzeciej kwarcie. Gospodynie wygrały wówczas 22:9, a ostatecznie cały mecz 76:52.
- Politechnika jest niewygodnym dla nas zespołem. Od dwóch sezonów przeżywamy katusze w meczach z Poznaniem. Dużo gry jeden na jeden, dużo biegania do szybkiego ataku i rzutów za trzy punkty. Na to musimy być gotowi. Pod względem teoretycznym będziemy przygotowani, ale zobaczymy, jak to się przełoży na sam mecz – mówił przed meczem z Eneą AZS Politechniką Poznań Krzysztof Szewczyk, opiekun Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
Pierwsza połowa rywalizacji w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli zdawała sie potwierdzać słowa szkoleniowca. Stało się tak, chociaż opiekun gospodyń zaskoczył zestawieniem pierwszej piątki. Pojawiła się w niej bowiem Michella Nassisi. Do niedzieli w tym sezonie OBL rozegrała 14 min. Wczorajszym meczem podwoiła tę liczbę, a przy okazji uzyskała najlepszy w tym sezonie wynik punktowy (6). Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i skończyła się tylko czteropunktowym prowadzeniem miejscowych koszykarek.
Kluczowa dla losów meczu była trzecia kwarta, w której lublinianki kompletnie zdominowały poznanianki. Wygrały ją 22:9, co pozwoliło im na kontrolę boiskowych wydarzeń w ostatniej odsłonie.
Świetny mecz rozegrała Kyle Shook. Amerykańska centerka skompletowała double-double. Złożyło się na nie 16 pkt oraz 12 zbiórek. Takie samo osiągnięcie było zresztą udziałem innej zawodniczki z USA – Veronicy Burton. Ona zdobyła 11 pkt i miała 10 zbiórek. W Politechnice najlepiej zagrała Mikayla Vaughn. Środkowa z USA zdobyła 12 pkt i zebrała 10 piłek.
Powiedzieli po meczu
Krzysztof Szewczyk (trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin)
– Drużyna zrealizowała to, co założyliśmy przed meczem. Udało nam się zdominować zespół z Poznania, mieliśmy ogromną przewagę. Dobrze kryliśmy ich zawodniczki i to zaowocowało. Bardzo mnie cieszy to zwycięstwo, bo udało nam się odrobić przewagę punktową, którą goście uzyskali w pierwszym meczu. Zaliczyliśmy też 60 zbiórek, w których największy udział miały Kylee Shook, Aleksandra Zięmborska i Veronica Burton. Prawdopodobnie od 2-3 lat nie zebraliśmy tylu piłek co dzisiaj
Wojciech Szawarski (trener Enea AZS Politechnika Poznań)
– Zwycięstwo AZS UMCS jest w pełni zasłużone. Dzisiaj wyglądaliśmy bardzo słabo pod względem fizycznym, lublinianki wypunktowały ten problem i pokazały, jak się powinno bronić. Do przerwy udawało nam się być blisko ekipy z Lublina, ale już do przerwy miał 13 zbiórek w ataku. Po przerwie zostaliśmy całkowicie zdominowani, przez agresywną obronę nie mogliśmy złapać swojego rytmu w ataku. Po prostu jak ktoś robi 20 zbiórek ofensywnych, to musi wygrać mecz.
Kylee Shook (zawodniczka Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin)
– Wyszłyśmy na parkiet z dużą energią i skoncentrowane na naszym planie gry. Dzięki temu, że zagrałyśmy z odpowiednią mentalnością i agresją, udało nam się wygrać.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Enea AZS Politechnika Poznań 76:52 (17:13, 18:18, 22:9, 19:12)
Lublin: Shook 16 (1x3), Gustavsson 15, Burton 11 (1x3), Nassisi 6 (2x3), Fiszer 5 (1x3) oraz Zięmborska 10, Goss 9, Adamczuk 2, Goszczyńska 2, Ullmann 0.
Poznań: Popović 17 (3x3), Vaughn 12 (1x3), Pokk 4, Skobel 2, Piasecka 1 oraz Sheppard 8 (1x3), Rogozińska 7 (1x3), Puc 1, Piechowiak 0.
Sędziowali: Gajdosz, Czajka i Ulewiński. Widzów: 700.