Czarna passa lubelskich koszykarek trwa, a o jej przełamanie będzie niezwykle trudno. W niedzielę Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS zagra na wyjeździe z aktualnym mistrzem Polski – CCC Polkowice (godz. 18)
W obozie akademiczek ze świecą szukać dużych pokładów optymizmu, ostatnio jednak pojawił się cień nadziei. „Pszczółki” przegrały domowe spotkanie z Artego Bydgoszcz 67:76, ale w końcu pokazały prawdziwą waleczność. Gdyby nie mocno zawężona rotacja i drobne urazy, to wynik mógłby wyglądać inaczej. Po bardzo dobrej pierwszej połowie przyszło lekkie załamanie formy i dały o sobie znać stare bolączki, z kiepską skutecznością na czele.
– Zagrałyśmy bardzo dobre spotkanie. W drugiej połowie faktycznie było widać zmęczenie ze względu na to, że mamy wąską rotację. Kai James musiała opuścić naszą drużynę, a Magdalena Szajtauer zagrała super zawody. Niestety, miała pięć fauli, więc zabrakło nam przede wszystkim wysokiej zawodniczki. A dzięki temu rywalki miały znaczną przewagę pod koszem – powiedziała nam po tym meczu kapitan zespołu Julia Adamowicz.
Lublinianki nie mają wielkiego wyboru i swoją grę muszą potraktować jak jedną wielką układankę – stopniowo dodawać kolejne elementy. Jednym z najważniejszych będzie obsadzenie wakatu pod koszem i wkomponowanie centra do drużyny. Klub ciągle poszukuje nowej środkowej. Już przed spotkaniem z Artego rozstał się z Amerykanką Kai James, która nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań. Według naszych informacji, w weekend AZS UMCS będzie testował potencjalną kandydatkę do zajęcia jej miejsca.
Osłabiona lubelska drużyna stanie przed jeszcze trudniejszym zadaniem niż poprzednio – nie dość, że zagra z mistrzem kraju, to jeszcze na dodatek na jego terenie. CCC Polkowice jest w obecnej kampanii bezbłędne. Na cztery rozegrane spotkania podopieczne Słowaka Marosa Kovacika nie pomyliły się ani razu. Najwięcej problemów sprawiła im póki co Energa Toruń (73:71).
Znakomity debiut w barwach drużyny z Dolnego Śląska zaliczyła ostatnio Tiffany Hayes. Amerykanka z azerbejdżańskim paszportem rzuciła 23 punkty i w dużym stopniu przyczyniła się do zwycięstwa z Sunreef Yachts Politechniką Gdańską. Pod koszem, niezmiennie od zeszłego sezonu, dzieli i rządzi jej rodaczka z brytyjskim obywatelstwem Temitope Fagbenle – ponad 17 punktów i ponad 9 zbiórek mówią same za siebie. Należy również dodać, że barwy CCC przywdziała Dominika Owczarzak, której lubelski klub nie zdecydował się zakontraktować.