(fot. Piotr Michalski)
Amerykanin został zakontraktowany przez Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski
Ten transfer nie jest wielkim zaskoczeniem, bo 26-letni skrzydłowy jest na razie jednym z większych rozczarowań tego sezonu EBL. Moore w Lublinie miał być jednym z liderów drużyny, tymczasem w ostatnich meczach był na samym końcu rotacji. Grał bardzo mało, a prawdziwą katastrofą był jego ostatni występ w konfrontacji z MKS Dąbrowa Górnicza. Przebywał wówczas na parkiecie przez 8 min, oddał jeden niecelny rzut, popełnił dwa faule i stracił 2 piłki. Statystyki zbiorcze również wyglądają słabo – średnio 7,8 pkt na mecz, 4 zbiórki i 1,4 asysty.
Stal będzie już czwartym pracodawcą Moore’a w Polsce. Wcześniej, oprócz Pszczółki Start, występował w Asseco Arka Gdynia i Zastalu Enea BC Zielona Góra. Tylko w tym ostatnim klubie był w stanie wytrzymać więcej niż jeden sezon.
Wydaje się, że pożegnanie Moore nie zmusi działaczy Pszczółki do zatrudnienia kolejnego obcokrajowca. Prawdopodobnie więcej minut na boisku otrzymają Kacper Borowski i Damian Jeszke. Ten drugi zresztą już skorzystał na słabszej formie Amerykanina. Początkowo grał bardzo mało, ale z czasem zaczął otrzymywać dużo więcej minut i wielu spotkaniach był ważnym graczem w rotacji stosowanej przez Davida Dedka.
Wiele wskazuje, że nie jest to koniec zmian w lubelskiej drużynie. Następnym Amerykaninem, który może pożegnać się z „czerwono-czarnymi” jest Lester Medford. On, podobnie jak Moore, przychodził do Lublina jako materiał na gwiazdę całej ligi. Od samego początku jednak w jego grze niewiele się zgadzało. Raziła nieskuteczność w rzutach z dystansu czy spora, jak na rozgrywającego, liczba strat. I podobnie jak Moore, on również pogrzebał się meczem z MKS Dąbrowa Górnicza. Medford przebywał wówczas na parkiecie przez 8 min i w tym czasie nie trafił żadnego rzutu z gry oraz stracił dwie piłki. Wiele wskazuje, że w najbliższych dniach w Lublinie może pojawić się obwodowy gracz z USA, który zajmie miejsce Medforda. (kk)
Łączyński w kadrze
Kamil Łączyński jest jedynym zawodnikiem Pszczółki Start Lublin, który znalazł się w składzie reprezentacji Polski na turniej eliminacyjny mistrzostw Europy. Impreza odbędzie się w Walencji, a Biało-Czerwoni w jej ramach zagrają w sobotę z Izraelem, a w poniedziałek z Rumunią. W szerokim składzie kadry byli jeszcze Kacper Borowski i Mateusz Dziemba. Obaj jednak ostatecznie nie polecieli z reprezentacją do Hiszpanii.