Polski Cukier Start Lublin przełamał serię porażek i pokonał King Szczecin
Pięć porażek z rzędu sprawiło, że niewielu kibiców Polskiego Cukru Start Lublin wierzyło, że akurat w czwartek „czerwono-czarni” zakończą złą passę. Pewnie tym można tłumaczyć fakt, że w hali Globus pojawiło się tak niewielu kibiców. A szkoda, bo Start zagrał w rywalizacji z Kingiem bardzo dobre zawody.
Spotkanie było bardzo wyrównane, chociaż to gospodarze posiadali inicjatywę i byli na prowadzeniu przez ponad 35 min. Ich przewaga jednak najczęściej była w jednocyfrowych rozmiarach. Lublinianie znakomicie grali w defensywie i wymusili na rywalach aż 19 strat. Problemy mieli jednak w ofensywie, gdzie szwankowało zwłaszcza wyprowadzenie piłki z własnej połowy.
W nerwowej końcówce byli jednak lepsi, a decydujący cios zadał debiutujący w Starcie Troy Barnies. Ojcem zwycięstwa był jednak Mateusz Dziemba, który zdobył 17 pkt i miał aż 5 przechwytów. O dwa „oczka” lepszy był Cleveland Melvin, ale on grał na znacznie gorszej skuteczności.
Polski Cukier Start Lublin – King Szczecin 75:69 (25:23, 18:17, 17:13, 15:16)
Start: Melvin 19 (5x3), Dziemba 17 (5x3), Dorsey-Walker 9 (1x3), Smith 8 (1x3), Szymański 0 oraz Młynarski 17 (3x3), Barnies 5 (1x3), B. Pelczar 0.
King: Fayne 15, Brown 13 (3x3), Meier 8 (2x3), Mazurczak 4, Cuthbertson 2 oraz Matczak 14, Borowski 6, Kostrzewski 5 (1x3), Eads III 2, Żmudzki 0.
Sędziowali: Mordal, Kuzia i Zuchowicz. Widzów: 800.