TBV Start Lublin poniósł czwartą porażkę z rzędu. Trzeba jednak przyznać, że Arka Gdynia pokazała w hali Globus kawał dobrej koszykówki
Arka to aktualny lider rozgrywek i w niedzielnym meczu pokazał, że pozycja, którą zajmuje nie jest przypadkowa. Gdynianie działali w Lublinie jak dobra korporacja, w której każdy tryb funkcjonuje perfekcyjnie. Lublinianie nie mieli większych szans w konfrontacji z tą maszyną i przegrali 71:80.
Goście od samego początku narzucili swoje warunki i zaczęli budować wyraźną przewagę. W lubelskiej drużynie mało elementów działało poprawnie. W poprzednich spotkaniach silną bronią „czerwono-czarnych” były dogrania nad kosz do Devonte Upsona. Tym razem jednak Amerykanin nie polatał sobie, ponieważ w polu trzech sekund królował Adam Łapeta. Kiedy reprezentant Polski się zmęczył to zastępował go Dariusz Wyka lub Robert Upshaw. Każdy z nich to prawdziwy gigant (najniższy z tej trójki Wyka mierzy 209 cm) i sprawiał, że lublinianie nie mogli korzystać z wejść w strefę podkoszową.
David Dedek próbował rotować składem, ale żadna ze zmian nie była w stanie odmienić losów spotkania. Momentem, kiedy lublinianie mogli się zbliżyć do rywali była druga kwarta. Arka się zacięła i miała problemy ze zdobywaniem punktów. Niestety, na tę samą przypadłość zachorował TBV Start, więc do przerwy miejscowi przegrywali 23:36.
Po zmianie stron gra się wyrównała. Niestety, ale gospodarze nie byli w stanie zniwelować strat, a różnica między obiema ekipami ciągle oscylowała w granicach 10 pkt. Sporo dobrej pracy wykonywał Upshaw, który choć grał krótko, to dał się we znaki lublinianom. Trzeba przyznać, że „czerowono-czarni” mieli też sporo pecha – kilka rzutów wykręciło im się z kosza, kilka piłek zostało nieszczęśliwie straconych. Największym problemem były jednak rzuty osobiste. W całym meczu TBV Start wykonywał ich 23, a wykorzystał zaledwie 14.
Ta porażka sprawiła, że sytuacja lublinian zaczyna się mocno komplikować. Obecnie są jeszcze w najlepszej ósemce, ale jeśli przegrają piątkowe spotkanie z Kingiem Szczecin, to mogą wypaść poza fazę play-off.
TBV Start Lublin – Arka Gdynia 71:80 (12:22, 10:14, 24:22, 25:22)
TBV Start: Washington 16 (3x3), Thomasson 12 (2x3), Borowski 8, Upson 7, Dutkiewicz 2 oraz Dziemba 10 (1x3), Mirković 6 (1x3), Szymański 6, Gaddefors 3, Gospodarek 1. Trener: David Dedek
Arka: Florence 16 (2x3), Bostic 15 (2x3), Wołoszyn 14 (4x3), Dulkys 11 (3x3), Łapeta 3 oraz Garbacz 7 (1x3), Ginyard 5, Upshaw 4, Wyka 3, Ponitka 2. Trener: Przemysław Frasunkiewicz
Sędziowali: Calik, Mordal, Czajka. Widzów: 1500