W środę nowe umowy z czerwono-czarnymi podpisali: Mateusz Dziemba i Uros Mirković. Obaj zostają w TBV Starcie na kolejny sezon.
Dla Dziemby to będzie już trzeci rok w Lublinie. Niestety, zarówno te pierwsze rozgrywki, jak i niedawno zakończone upłynęły 26-latkowi pod znakiem kontuzji. Przez dwa lata zagrał w 33 meczach. Ostatnio zaliczał średnio 4,6 punktu na spotkanie. Po obiecującym początku sezonu uraz ręki spowodował, że „Dziembol” wypadł z gry aż na cztery miesiące. Pod jego nieobecność zespół radził sobie bardzo dobrze i później było mu już trudno wskoczyć do składu.
– Cieszę się, że zostaje w TBV Starcie, ponieważ dobrze czuje się w tym klubie. Obie strony były zainteresowane przedłużeniem umowy, więc nie widzę powodów, by coś zmieniać jeśli wszystko dobrze funkcjonuje – mówi Mateusz Dziemba.
W ślady kolegi poszedł także Mirković. Doświadczony Serb okazał się solidnym wzmocnieniem. W 33 meczach notował średnio 8,9 punktu, a także 4,5 zbiórki, a dodatkowo rzucał za trzy niemal z 40 procentową skutecznością.
– Klub, w którym grałem przez ostatni rok zawsze jest dla mnie pierwszą opcją przy wyborze pracodawcy na kolejny sezon – wyjaśnia zawodnik. – Chciałem zostać w TBV Starcie, bo zrobiła się tu dobra atmosfera. Wydaje mi się, że następny sezon będzie jeszcze lepszy. Słyszałem, że dużo chłopaków myśli podobnie jak ja, także liczę na to, że w zespole nie zajdzie zbyt wiele zmian. A wtedy możemy się spodziewać sukcesu – dodaje Mirković.
TBV Start prowadzi rozmowy na temat nowych kontraktów także z innymi koszykarzami. W tym gronie są również: Chavaughn Lewis oraz James Washington. Ten pierwszy zakończył rozgrywki jako drugi strzelec Energa Basket Ligi ze średnią ponad 20 „oczek”. Z kolei rozgrywający czerwono-czarnych był piątym podającym z ligi. Zaliczał ponad sześć asyst w każdym meczu, a dodatkowo zdobywał ponad 16 punktów.